Chorzowscy kombatanci i byli więźniowie obozów koncentracyjnych upamiętnili ofiary niemieckich nazistowskich obozów zagłady.
Do fundamentu pomnika - który 25 maja stanie w Chorzowie Batorym - włożyli kapsułę z ziemią udostępnioną z terenów byłych obozów w Grossrosen, Dachau Mathausen i Ravensbrueck. W taki sposób chorzowianie uczcili 75. rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Uroczystość połączona z nabożeństwem ekumenicznym odbyła się przy ul. Jubileuszowej w Chorzowie Batorym. To właśnie tam, w czasach II Wojny Światowej, znajdował się podobóz "Bismarckhuette" - filia KL Auschwitz.
Dzisiaj zebrały się tu osoby, którym bliskie są słowa takie jak: pamięć, szacunek, historia - zauważa Grzegorz Rosengarten, pomysłodawca przedsięwzięcia - W niecce tego fundamentu składamy symboliczną kapsułę z ziemią pochodzącą z byłych obozów zagłady. Ważne jest jednak też to, że mamy okazję do spotkania i wspomnienia tamtych wydarzeń.
A jest to historia, o której wciąż mało się mówi. Wiedza na temat obozu w Chorzowie Batorym jest wciąż niekompletna. Zachowały się jedynie relacje chorzowian, a także fotografia z lat 60, na której widać jeden ocalały barak. Najnowszym odkryciem jest pochodzące z lutego 1945 r. lotnicze zdjęcie bardzo dobrej jakości, pokazujące teren obozu, które Rosengarten odnalazł w archiwach amerykańskich. Teraz w tym miejscu stanie pomnik upamiętniający obóz i jego ofiary.
Wspieramy inicjatywę pana Grzegorza Rosengartena, stąd współpraca Miasta Chorzów z Instytutem Pamięci Narodowej. Jej efektem będą tablice informacyjne, ale przede wszystkim pomnik, który odsłonimy 25 maja - tłumaczy Andrzej Kotala, Prezydent Chorzowa.
Dokładnie w tym miejscu wiosną odsłonięty zostanie pomnik autorstwa Tomasza Wenklara, upamiętniający ofiary, które zginęły w obozach zagłady. Monument nawiązujący kształtem do uwięzionej za drutem ręki stanie w miejscu, w którym w czasie więziono kilkaset osób. Przymusowo pracowały one w Hucie Batory, która wtedy nazywała się „Bismarckhuette”.