W Chorzowie II zabrzmiało wczoraj donośne "dwieście lat!". Swoje setne urodziny obchodził Franciszek Mosz.
W tym uroczystym momencie panu Franciszkowi towarzyszyły dzieci, wnuki i prawnuki. Wizytę złożył również Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala, Wiceprzewodniczący Rady Miasta Waldemar Kołodziej, a także przedstawiciele Urzędu Stanu Cywilnego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jaka jest recepta na długowieczność?
Ja nigdy nie piłem i nie paliłem - zdradza Franciszek Mosz, który przez lata pracował na kopalni.
W 1942 roku ożenił się, a 2 lata później został wcielony do Wehrmachtu. Potem trafił do niewoli amerykańskiej i znalazł się w Anglii, skąd w 1947 roku wrócił do Polski. Jego pasją przez lata były gołębie, a także pielęgnacja ogródka działkowego.
U taty zawsze i wszędzie musiał być porządek - opowiada Pan Jacek Kendzia i dodaje - ale to dobry człowiek. Humor nigdy go nie opuszczał.