Dzisiaj w Chorzowie wystartował 77. wyścig Tour de Pologne UCI World Tour. Tegoroczny wyścig rozpoczął się w środę dokładnie o 13:45, a start honorowy miał miejsce na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Pierwszego dnia kolarze pokonają płaski etap o długości 198 kilometrów z metą przy Spodku w Katowicach. Łącznie w ciągu pięciu dni zawodowy peleton przejedzie ponad 890 kilometrów.
W wyścigu wystartowały wszystkie grupy UCI World Teams, a także zespoły z dzikimi kartami – Reprezentacja Polski, Novo Nordisk oraz Gazprom RusVelo. W sumie w wyścigu bierze udział 217 zawodników z 22 ekip. W peletonie pojawi się wielu znakomitych kolarzy takich jak:
- Richard Carapaz,
- Remco Evenepoel,
- Simon Yates,
- Jacob Fuglsang,
- Rafał Majka,
- Pascal Ackermann,
- czy Fabio Jakobsen.
Nie zabraknie także aktualnego mistrza świata Madsa Pedersena.
- Jestem podekscytowany startem w Tour de Pologne, bo World Tour na polskich drogach to zawsze wspaniałe doświadczenie. Mamy silny skład z kilkoma kandydatami do walki o klasyfikację generalną i sprinterem Pascalem Ackermannem. Właśnie ukończyłem pierwszy etapowy wyścig od początku sezonu i choć miałem wypadek pierwszego dnia, to czuję się coraz lepiej i nie mogę doczekać się startu - mówił Rafał Majka.
Niestety z powodu epidemii koronawirusa wyścig po raz pierwszy odbywa się bez udziału publiczności na starcie i mecie. Mimo to na trasie wyścigu zebrało się kilka osób, które chciały zobaczyć kolarzy.
- Nie wybraliśmy się na start wyścigu, bo słyszeliśmy, że publiczność nie zostanie wpuszczona. Myślę, że dla mojego wnuka atrakcją samą w sobie będzie zobaczenie zawodników na trasie. Mam nadzieję, że będzie zadowolony - mówiła pani Aniela, mieszkanka Chorzowa.
Meta pierwszego etapu znalazła się w okolicach Katowickiego Spodka. W czwartek 6 sierpnia kolarze przejadą z Opola do Zabrza.
- Nigdy nie byłem na Tour de Pologne, ale dużo słyszałem o tym wyścigu. Cieszę się, że mogę tu być. Sprawdziłem dokładnie trasę i wygląda bardzo ciekawie. Zwłaszcza trzeci i czwarty etap będą wymagające. Myślę, że nowy kalendarz spowoduje to, że na początku drugiej części sezonu mogą być niespodzianki. Na pewno musimy być czujni na każdym etapie wyścigu - mówił Remco Evenepoel.
Trasa wyścigu, choć krótsza niż zwykle, jest bardzo urozmaicona. Pierwsze dwa etapy z metami w Katowicach i Zabrzu przeznaczone są dla sprinterów. Trzeciego dnia na trasie pojawią się wymagające górskie premie oraz wyczerpujący finisz w Bielsku-Białej. Czwarty etap to królewskie rundy wokół Bukowiny Tatrzańskiej, a finałowy, piąty to przejazd z Zakopanego do Krakowa.