Wiadomości z Chorzowa

Pijany uderzył w radiowóz i uciekał przed policjantami

  • Dodano: 2021-10-21 06:30, aktualizacja: 2021-10-21 06:35

Nawet 5 lat więzienia grozi 69-latkowi, który kierował samochodem pod wpływem alkoholu i uciekał przed policjantami.

Mężczyzna zignorował sygnały stróżów prawa nakazujące zatrzymanie się do kontroli

Jak się okazało, miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu oraz posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Mundurowi z chorzowskiej drogówki prowadzili działania trzeźwość. Gdy na ulicy Maciejkowickiej chcieli skontrolować kierowcę peugeota, ten najpierw zwolnił, a następnie omijając policjantów, zaczął uciekać. Mundurowi natychmiast podjęli za nim pościg. Informacja o prowadzonym pościgu za pośrednictwem dyżurnego trafiła do wszystkich policjantów zarówno w Chorzowie, jak i w miastach ościennych. Kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe i cały czas przyspieszał, łamiąc po drodze wiele przepisów ruch drogowego. Po drodze uszkodził samochód kierującego, który słysząc sygnały dźwiękowe radiowozu, zjechał na pobocze i się zatrzymał. Uciekinier był tak zdeterminowany, że gdy w Bytomiu tamtejsi policjanci zajechali mu drogę, a goniący go chorzowscy mundurowi zablokowali mu możliwość ucieczki, ten uderzył w policyjny radiowóz. Mundurowi podbiegli do pojazdu i obezwładnili kierowcę. Okazało się, że 69-latek jest nietrzeźwy. Badanie wykazało u niego ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Dzisiaj usłyszy zarzuty. Niezatrzymanie się do kontroli drogowej od 2017 roku jest przestępstwem, za które można trafić „za kraty” nawet na 5 lat. Kierowca nie uniknie również odpowiedzialności za wykroczenia, których dopuścił się podczas ucieczki.

Komentarze (2)    dodaj »

  • Ewa

    I po co uciekał...Najsztub uderzył w kobietę, przeprosił i po sprawie

  • Tak jest

    No właśnie. Tylko trzeba trafić na "odpowiedniego sędziego" :)

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również