Niebiescy przegrali na wyjeździe z Błękitnymi Stargard w stosunku 1:3 i wracają skruszeni do Chorzowa. Komentarze są druzgocące...
Opinie wściekłych kibiców - nawet wiernych - nie pozostawiają na klubie suchej nitki, a tych, którzy wierzą w szybki powrót formy można już chyba liczyć na palcach jednej ręki... Kolejna porażka przelała czarę goryczy, Ruch Chorzów jest w poważnych tarapatach.
NIE MUSISZ PRZEPRASZAĆ MIEJ CHŁOPIE HONOR I ODEJDŹ I TO JUŻ!!!!!! (pisownia oryginalna)
I znow ta sama spiewka. Juz to sie robi nudne.Szkoda ,ze za slowami nie ida czyny.Na to wyglada ,ze trener jest najzwyczajniej nieudolny (pisownia oryginalna)
Na swojej stronie klub sam stwierdza, że ze Stargardu zawodnicy wrócili "na tarczy" i nie ma co doszukiwać się pozytywów w ostatnim meczu. Żywi jednak nadzieję, że kolejny, z Pogonią Siedlce przełamie złą passę...
[....] kilka minut po przerwie miejscowi zdobyli kolejnego gola. Po szybkiej wymianie podań przed Lechem znalazł się Kurbiel i pewnym strzałem trafił do siatki. W tym momencie mecz dla „Niebieskich” właściwie się skończył. Błękitni grali „swoje” – oddalali grę od własnej bramki, wybijali chorzowian z uderzenia i konstruowali kolejne szybkie ataki, które często nasz zespół inicjował sam grając niedokładnie. W drugiej części spotkania trudno odnaleźć jakiekolwiek pozytywy. Ruch był wyraźnie słabszy od wybieganych i zdyscyplinowanych gospodarzy i to oni byli bliżsi zdobycia kolejnych bramek.
Przed „Niebieskimi” długa i bolesna podróż do Chorzowa. Gorycz porażki trzeba jednak przełknąć jak najszybciej. W tym roku do rozegrania pozostało jeszcze pięć spotkań. Biorąc pod uwagę potencjał naszej drużyny, każdy z tych meczów, jesteśmy w stanie wygrać. Pierwsza przeszkoda to Pogoń Siedlce, którą podejmiemy w sobotę 3 listopada. Do zobaczenia na Cichej!
Jak tak dalej pójdzie, Ruch czeka kolejny spadek...
