Prawdopodobnie jeszcze w styczniu, po 43 latach przerwy, do śląskiego ZOO przyjadą pingwiny. Nie od razu jednak będzie można je zobaczyć – wszystko zależy od pogody i tego jak szybko zwierzęta zaaklimatyzują się w Chorzowie.
Pingwiny wrócą do Chorzowa po 43 latach przerwy
Budowa nowego pawilonu dla pingwinów w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym zakończyła się w listopadzie ubiegłego roku. Później były testy basenów, rozruch systemów filtrujących i urządzanie wnętrz. Brakuje już tylko głównych lokatorów, których nie było w Chorzowie od 43 lat.
- Basen gotowy, pracownicy przeszkoleni a więc zapraszamy długo oczekiwane pingwiny i stęsknionych za nimi naszych gości – napisała w mediach społecznościowych Jolanta Kopiec, dyrektor Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
Pingwiny będą się musiały zaaklimatyzować w chorzowskim ZOO
W nowym obiekcie chorzowskiego ZOO zamieszkają pingwiny Humboldta, nazywane też pingwinami peruwiańskimi. Gatunek ten występuje naturalnie na wybrzeżach Peru i Chile. Ich naturalnym środowiskiem są morskie wybrzeża w rejonie oddziaływania zimnego prądu morskiego, zwanego Prądem Humboldta, któremu zawdzięczają swoją nazwę.
- Ptaki te są zwierzętami ciepłolubnymi, nawet obecne wysokie, jak na polską zimę temperatury, są dla nich zbyt niskie. Do czasu, aż nie zawita do nas prawdziwa wiosna, pingwiny będą musiały pozostać wewnątrz budynku i początkowo nie będą widoczne dla zwiedzających. Wszyscy musimy się uzbroić w cierpliwość i dać zwierzętom czas na aklimatyzację w nowym miejscu – czytamy na stronie chorzowskiego ZOO.
Pierwsze pingwiny trafiły do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w 1963 r. Były to trzy pingwiny Humboldta, które przypłynęły do Polski z Holandii na pokładzie PZM "Świetlik". Nieloty szybko zyskały sympatię zwiedzających i stały się ich ulubieńcami - co rok odwiedzało je około milion osób. Ostatni raz można było je oglądać w Chorzowie w październiku 1977 r.