Po raz kolejny w hali MORiS odbyło się Wielkanocne Śniadanie dla samotnych. Pojawiło się sporo osób. Wspierali ich działacze, aktywiści miejscy, przedstawiciele magistratu i wolontariusze. Kolejne okazja, by zrobić coś dla innych, od serca.
Kilkuset uczestników przy stołach, nie tylko chorzowian - samotni, starsi i młodsi, rodziny z dziećmi, mniej lub bardziej zamożni. Byli wszyscy. Niektórzy przyszli, bo nie często mają okazję zjeść ciepły posiłek, aby spędzić ten czas z kimś, nie w czterech ścianach, lub dotrzymać innym towarzystwa.
Inicjatywę od lat kontynuuje Fundacja Wolne Miejsce. Zaczęło się od Parku Śląskiego, a w tym roku spotkania odbyły się nie tylko w Chorzowie, ale także Świętochłowicach i Siemianowicach Śląskich.