Uważam, że ten nowy ani się nie umywa do poprzedniego. Wtedy były przyjemne dla oka drewniane drabinki z mnóstwem pochylni, mostków, schodków, wysokich zjeżdżalni, zjeżdżalni w formie tuneli, były normalne tradycyjne koniki dla dwojga dzieci , a nie te śmieszne sprężyny, na których kiwając się, można chyba tylko dostać nudności. Obecne drabinki są dużo uboższe, ciężkie do pokonania dla młodszych dzieci, nie mówiąc już o tym, że młodsze dzieci nawet nie mogą na nie wejść, bo nie ma żadnych schodków ani pochylni. Za dużo metalowych elementów, elementy drewniane na starym placu były dużo przyjaźniejsze i wygodniejsze dla dzieci. Te nowe drabinki zrobiono z jakichś płyt, które nie są tak solidne, jak drewno i już widziałam, że jedna już się połamała i jest dziura. Buzie zwierząt jakieś takie zezowate, powykrzywiane, strasznawe. Gumowa zjeżdżalnia to zupełnie chybiony pomysł, w ogóle nie jest śliska, dzieci muszą na siłę odpychać się nogami, aby dostać się na dół. Faktycznie, tyrolka na środku placu zabaw, to musiał zaprojektować jakiś geniusz architektury! Zamiast umieścić ją z boku, tak aby zjazdy dzieci odbywały się bezpiecznie na uboczu, to na samym środku i płot pośrodku, chyba aby utrudnić wszystkim korzystanie z całości placu. Nie ma jak wjechać z wózkiem dziecięcym, tylko do pierwszej ławki, bo między płotem, a krawężnikiem piaskownicy jest tak ciasno, że nie da się już koło ławki przejechać i trzeba ciągnąć wózek z dzieckiem po piachu. Nie wiem, dlaczego wejścia są tylko przy metalowych kratkach na ziemi, wiadomo, że latem tak dzieci, jak i dorośli często chodzą po placu zabaw na boso, a przejście bosymi stopami po tej kracie po prostu boli. A psów ta krata i tak nie odstrasza, była świadkiem, jak pies prowadzony na smyczy przez swoja panią przeszedł po kracie nawet jej nie zauważywszy. Ogólnie rzecz biorąc, nowy plac ma sporo mankamentów. Rozebrano fajny plac zabaw, a postawiono w zamian niewiele lepszy. Moim zdaniem wystarczyłoby do tamtego dostawić więcej huśtawek. Ich mała ilość była jednym z niewielu minusów tamtego placu. Ale na nowym placu wcale nie jest lepiej z huśtawkami, ledwo tydzień czy dwa powisiały te nowe huśtawki, a już kilka jest wyłączonych z użytku, nie wiem z jakich przyczyn, ale to chyba nie świadczy o ich wysokiej jakości. Ogólnie mówiąc, moim zdaniem, było fajnie, ale ktoś się uparł aby koniecznie na siłę rzekomo ulepszyć. Jak mówi przysłowie, lepsze jest wrogiem dobrego.