Wiadomości z Chorzowa

Dworczyk: do Polski łącznie dotarło 670 tys. dawek szczepionki firmy Pfizer

  • Dodano: 2021-01-05 08:00, aktualizacja: 2021-01-04 20:01

Do Polski łącznie dotarło 670 tys. dawek szczepionki firmy Pfizer; mamy 7 tys. 517 zespołów szczepiennych i 6 tys. 27 punktów, które będą prowadziły szczepienia - mówił w poniedziałek szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.

Dworczyk podczas konferencji prasowej oświadczył, że razem z poniedziałkową dostawą, do Polski łącznie dotarło 670 tys. dawek szczepionki firmy Pfizer, dodając, że obecnie trwa dystrybucja szczepionek.

"Dzisiaj do wieczora 200 tysięcy szczepionek dotrze do szpitali węzłowych, które obecnie prowadzą szczepienia w grupie +0+, czyli lekarze i personel podmiotów prowadzących działalność leczniczą" - mówił.

"Do wczoraj do godziny 18.00 zaszczepiono 50 tysięcy 391 osób" - poinformował. Zdementował jednocześnie informacje, jakoby marnowały się duże ilości szczepionki. "To są kłamstwa - 26 dawek szczepionki zostało zutylizowane. Z tych ponad 50 tysięcy szczepionek, które wykonano, wyłącznie 26 dawek musiało być zutylizowanych" - wskazał.

Szef KPRM poinformował ponadto, że po zakończeniu naborów i po weryfikacji mamy 7 tys. 517 zespołów szczepiennych i 6 tys. 27 punktów, które będą prowadziły szczepienia.

"Ostatecznie mamy sieć zapewniającą punkty szczepień obejmujące swoim zasięgiem 96,29 procent gmin w Polsce. To daje nam 98,56 procent populacji, której został zapewniony dostęp do punktów szczepień" - wskazał.

Zaznaczył, że niektóre z gmin - ok. 3 proc., są tzw. wianuszkiem wokół większych miast, w których mieszczą się POZ-ty i inne ośrodki medyczne, dlatego - wyjaśnił - w tych gminach nie zorganizowano punktów szczepień.

Dworczyk zapewnił, że punkty szczepień "pokrywają całą populację", a ich teoretyczna zdolność do szczepienia pozwalałaby na szczepienie 3,5-4 mln osób miesięcznie. Przyznał też, że "nie wszystko jest po stronie polskiego rządu", a "jedną ze zmiennych, na które rząd nie ma wpływu, jest dostawa szczepionek" - związana z ograniczoną liczbą dawek preparatu.

Według Dworczyka, "wszystko wskazuje na to", że do końca pierwszego kwartału możliwe są dostawy szczepionek trzech producentów: 4,6 mln dawek szczepionki Pfizer-BioNTech, 800 tys. dawek od firmy Moderna i 400 tys. dawek szczepionki CureVac – o ile zostanie zarejestrowana. Dałoby to łącznie ok. 5,8 mln dawek, co wobec konieczności przyjęcia dwóch dawek oznacza, że do końca marca można by zaszczepić ok. 2,9 mln osób.

Szef KPRM przypomniał też, że grupa zero liczy ok. miliona osób, a grupa pierwsza ok. 10 mln osób.

"Z naszych prognoz wynika, że w grupie zero ma szansę zaszczepić się ok. 700 tys. osób, do tej pory zgłosiło się już pół miliona; nabór zgłoszeń trwa do 14 stycznia" – dodał szef kancelarii premiera, zauważając, że liczba dostarczonych szczepionek pozwoli zaszczepić 2,2 mln osób z grupy pierwszej.

"To oznacza, że będziemy musieli stworzyć taki model zarządzania sczepieniami, aby te 2,2 miliona szczepionek trafiło w sposób sprawiedliwy na teren całego kraju, wszystkich gmin, dla osób najbardziej potrzebujących" – powiedział, dodając, że chodzi o osoby najstarsze, najbardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19.

Dworczyk w trakcie konferencji odniósł się do zarzutów w mediach dotyczących małej liczby osób zaszczepionych przeciwko COVID-19. Jak podkreślił, "liczba osób zaszczepionych utrzymuje się na poziomie średniej światowej, jeśli chodzi o dynamikę szczepienia".

"Są dwa powody, dlaczego ten proces jest nieco wolniejszy. Po pierwsze był to początek Narodowego Programu Szczepień i okres świąteczno-noworoczny. A po drugie, przypominamy, że każdą dostawę, która trafia do Polski, dzielimy na dwie części. Połowa szczepionek trafia do szpitali, w których wykonywane są szczepienia, a drugą połowę zostawiamy w magazynach Agencji Rezerw Materiałowych, w głębokim zamrożeniu, po to, aby każdy pacjent, który otrzyma pierwszą dawkę, miał 100 procentową gwarancję, że będzie mógł otrzymać drugą dawkę" - wyjaśnił Dworczyk.

"Nie chcemy ryzykować bezpieczeństwa pacjentów, przekazując wszystkie dawki do szczepienia, bo gdyby producent zaczął mieć jakieś problemy, czy to z produkcją, czy logistyką w związku z dostawami do Polski, to osoby, które otrzymały pierwszą dawkę, pozostałyby pozostawione same sobie" - dodał pełnomocnik rządu ds. szczepień.

Minister zapowiedział też, że od poniedziałku publikowane będą dane na temat liczby osób zaszczepionych na COVID-19 i dystrybucji szczepionek.

"Od dziś zaczynamy codziennie publikować dane na temat szczepień, liczby osób zaszczepionych, dystrybucji szczepionek, te dane będą wraz z innymi danymi dotyczącymi COVID przedstawiane przez Ministerstwo Zdrowia przy pomocy kanałów informacyjnych Ministerstwa" - mówił.

Podkreślił, że od poniedziałku ta informacja rusza "w trybie uproszczonym".

"Natomiast od 15 stycznia ruszy podstrona na stronie internetowej +Szczepimy się+, na której będzie już wizualizacja, będą prezentowane pełne informacje dotyczące liczby zaszczepionych osób, danych demograficznych, dane dotyczące dostaw, z podziałem na województwa i powiaty, z czasem również na gminy" - dodał.

"Od 15 stycznia, wraz z uruchomieniem systemu teleinformatycznego i centralnych zapisów, ruszy również strona, na której te wszystkie dane będą prezentowane" - powiedział.

27 grudnia rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia. Termin zapisów na szczepienia w grupie zero został przedłużony do 14 stycznia. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia. 


Źródło: PAP / fot. KPRM

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również