Mieszkańcy Śródmieścia zgłaszają niedogodności związane z prowadzeniem działalności na ul. Bogedaina 22. W sprawie postanowił interweniować do władz Chorzowa radny Sebastian Matyjaszczyk.
W tym przypadku chodzi o prywatną nieruchomość gruntową otoczona budynkami mieszkalnymi, na której ma miejsce głównie rozbiórka samochodów i przechowywanie złomu, co generuje hałas, a także smród dla okolicznych mieszkańców. Odpady mają często znajdować się z tyłu placu i są niewidoczne od ulicy Bogedaina, jednak mocno uciążliwe.
W imieniu mieszkańców sprawą postanowił zająć się chorzowski radny Sebastian Matyjaszczyk, który w interpelacji poprosił o ustalenie m.in. tego, czy na tym terenie prowadzona jest zarejestrowana działalność gospodarcza i czy osoby, które zajęły działkę na swoją działalność zrobiły to zgodnie z prawem, czyli za wiedzą i zgodą właścicieli tej nieruchomości gruntowej.
Mieszkańcy proszą o sprawdzenie - czy panowie przetwarzają i składują złom samochodowy oraz odpady zgodnie z prawem, czy te odpady kwalifikują się jako odpady niebezpieczne zgodnie z ustawą o odpadach, czy działalność polegająca na przetwarzaniu i składowaniu odpadów w ś cisłym i bezpośrednim otoczeniu zamieszkałych budynków mieszkalnych jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – zwrócił się z prośbą do władz Chorzowa radny.
Uciążliwa działalność na Bogedaina 22. Mieszkańcy proszą o interwencję
Władze miasta dokonały rozeznania sytuacji i sprawa jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Okazuje się bowiem, że demontaż (bądź naprawa – tego nie udało się ustalić) pojazdów na ww. terenie nie są wykonywane na podstawie żadnych zgód lub decyzji administracyjnych miasta. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala na prowadzenie takiej działalności w tym miejscu, więc nie można byłoby do niej legalnie dopuścić, gdyby zainteresowani zgłosili się do urzędu.
Niestety, kilkukrotne oględziny tego miejsca nie ujawniły sprawców tych działań, a sam teren jest ogrodzony i zamknięty. Władze Chorzowa znają sprawę od dawna – sam proceder został zgłoszony policji 2 lata temu.
Rozprawienie się w sposób administracyjny z tą sytuacją uważamy za niemożliwe, dlatego proceder już pod koniec 2021 roku został zgłoszony policji. Dwukrotnie monitorowaliśmy w tej sprawie. Dotąd nie uzyskaliśmy żadnych informacji – informuje wiceprezydent Chorzowa, Marcin Michalik.
To nie jedyny problem – teren ma dodatkowo nieuregulowany stan formalny.
Jednego z żyjących współwłaścicieli powiadomiliśmy o działaniach, jakie są tam prowadzone. Czekamy na odpowiedź, czy dzieje się to za jego wiedzą i zgodą – wyjaśnia Marcin Michalik.