Wiadomości z Chorzowa

Leśniczówka skończy 30 lat

  • Dodano: 2012-11-06 09:00, aktualizacja: 2012-11-06 19:27
Była wykorzystywana w filmach Kutza i Kidawy. Stała się miejscem kultowym nie tylko dla Ślązaków, ale i bluesmanów z całej Polski, parkową świątynią muzyki. W przyszłym roku Leśniczówka skończy 30 lat.
 
 
Przypominamy początki jej działalności, wyjątkowych artystów, wspaniałe koncerty.
 
 
Budynek dzisiejszej Leśniczówki na początku lat 80. przypominał stodołę: miał dziurawy, zapadający się dach, wielkie drzwi, którymi spokojnie wjechać mógł traktor i ogromne pomieszczenie, gdzie pracownicy parku składowali m.in. grabie, miotły i łopaty.
 
 
Menadżer muzyczny Zbigniew Gocek upatrzył sobie ten obiekt podczas jednego ze spacerów po parkowych alejach. A gdy dowiedział się, że nie jest już wykorzystywany w celach mieszkaniowych, postanowił o niego powalczyć. Zgodę na dzierżawę wydał ówczesny dyrektor Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku – Mieczysław Chojka. Oficjalny patronat nad stworzeniem nowego miejsca objął Śląski Jazz Club. I tak dla środowisk muzycznych w parkowym zaciszu zorganizowano Dom Pracy Twórczej.
 
 
W papuciach na nagranie
 
Budynek zadbany był tylko w części socjalnej. Pomieszczenie, w którym obecnie jest sala koncertowa z pięknym kominkiem, było magazynem. Podczas trzeciej Rawy Blues drzwi Leśniczówki – mimo nieskończonego remontu – zostały otwarte po raz pierwszy - zagrali Irek Dudek, Leszek Winder i Ryszard „Skiba" Skibiński.
 
 
Nowy klub błyskawicznie zdobył renomę wśród muzyków. Szybko powstało w nim studio nagrań. Niektórzy muzycy – jak np. Józef Skrzek – przebywali tam ze swoimi rodzinami tygodniami. Pomieszkiwali wtedy na górze i w papciach schodzili pracować nad swoją muzyką. Również jej fani szybko przyzwyczaili się do nowego miejsca.
 
 
Andrzej Matysik, redaktor naczelny kwartalnika Twój Blues podkreśla, że w Leśniczówce nigdy nie było ludzi przypadkowych. A to właśnie oni stworzyli niepowtarzalny klimat tego miejsca. - Ono zawsze miało taką swoją, magię, mir, siłę przyciągania – mówi. I zaznacz, że bardzo ważną rolę odgrywała wówczas lokalizacja. - Zawsze trzeba było odbyć co najmniej 30 minutowy spacer parkowymi alejami. To decydowało o tym, że przychodzili tam ludzie, którzy faktycznie chcieli tam być. Przychodzili dla muzykii świetnie się tam czuli.
 
 
Ludzie czuli się wolni
 
W Leśniczówce występowali i nagrywali najważniejsi bluesmani lat 80. min. Jan „Kyks" Skrzek, Sławomir Wierzchowski, Zbigniew Gazda, Ryszard Riedel. Sesje nagrań odbywały się dość często, tak na własne potrzeby jak i usługowo, dla muzyków spoza najbliższego kręgu. Podobnie było z filmami. Andrzej Zubek właśnie tam kręcił jeden ze swoich programów o muzyce poważnej.
 
 
Z potencjału i uroku Leśniczówki bardzo chętnie korzystali też reżyserzy - realizowano etiudę „Gołębiarz" z Jerzym Bińczyckim. A potem Janusz Kidawa wykorzystywał pomieszczenia dla potrzeb filmu „Komedianci z wczorajszej ulicy". Rozebrano wtedy całe ściany zostawiając jedną dużą halę aby dokonać ujęcia z zewnątrz, z najazdem kamery na szynach do środka.
 
 
Były też plenery i aukcje plastyczne oraz cykliczne spotkania: jam sessions, Bluesowe Andrzejki, Festiwal Śląskie Brzmienie, wystawy fotograficzne. - Ludzie mieli tam poczucie wolności, bez milicji, bez cenzury. To w tamtych czasach było dla nich bardzo ważne. Zawsze można było tam kogoś spotkać, pomuzykować i porozmawiać – wspomina Matysik. - Tam po prostu się przychodziło, aby spędzić fajnie czas.
 
 
Trzecie pokolenie
 
Trudno wymienić wszystkie przedsięwzięcia oraz wszystkich artystów i twórców jednak to dzięki ich obecności przez lata swojej działalności DPT „Leśniczówka" stała się miejscem znanym i cenionym w całej Polsce.
 
 
Bardzo istotna jest również rola wychowawcza i edukacyjna, jaką przez dziesięciolecia spełniał klub. Dla młodych ludzi udział w organizowanych tam koncertach, zajęciach, warsztatach artystycznych był i jest drogowskazem w pojmowaniu i rozumieniu współczesnej sztuki. A w wielu przypadkach pierwszym z nim kontaktem. Leszek Winder, który w latach 90. przejął opiekę nad klubem twierdzi, że stała się ona ewenementem.
 
 
- Duch został tchnięty w to miejsce. I obecnie korzysta z tego już trzecie pokolenie. Dzieci ludzi, którzy tam kiedyś chodzili, teraz przychodzą ze swoim potomstwem. To fantastyczne – mówi.
 
 
Znani o Leśniczówce
 
Sebastian Riedel
Ojciec często mówił o Leśniczówce. Chwalił atmosferę i podkreślał, ze zawsze fajnie się tam grało. Lubił to miejsce. Tam zresztą – z tego co pamiętam – wystąpił po raz ostatni. To było już po tym, jak został zwolniony z Dżemu. To nie był taki oficjalny koncert, bardziej jam session. Ja również wspominam ten klub bardzo ciepło – nagrywaliśmy tam z zespołem pierwsze demo, odbywały się tam też pierwsze próby. Dla mnie to miejsce sentymentalne, ale również budzące ogromny szacunek. Poza tym ma swój własny klimat. Jak każdy artysta lubię naturę. Dzięki niej można się wewnętrznie skupić i wyciszyć. W Leśniczówce grałem wiele razy i zawsze chętnie tam wracam. Ekipa jest tam dość fajna i zawsze można kogoś ciekawego spotkać. Parkowa świątynia muzyki? Tak, to określenie do tego miejsca bardzo pasuje.
 
 
Irek Dudek
Do Leśniczówki zaproszono nas po Rawie. Wcześniej jeszcze nikt tam nie koncertował. Pamiętam, że pełny autokar muzyków z całej Polski podjechał pod ten klub. Nie wiem dokładnie, czy już wtedy daliśmy tam koncert, ale na pewno złożyliśmy autografy na jednej ze ścian. Jestem ciekaw, czy są tam do dziś. Potem występowałem tam jeszcze kilka razy. Zawsze było bardzo nastrojowo. Leśniczówkę wspominam, jako bardzo fajny, miły ośrodek. Jest nieco na uboczu, ma swój własny klimat. Zawsze można było tam posłuchać muzyki alternatywnej, głównie o podłożu bluesowym. Dobrze, że jest taki klub. Parkowa sceneria i charakter tego miejsca pozwalają wykonawcom bardzo dobrze skoncentrować się na muzyce. Wróżę mu bardzo dobrze.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również