Wiadomości z Chorzowa

Marabut ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego ma już nowe imię

  • Dodano: 2013-09-17 12:15

Lubi samotność, podobno bywa osowiały, a klubokawiarnia Rebel Garden wywiesiła na płocie tabliczkę informującą, że naprawdę żyje. Ale w sobotę marabut ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego był aż nadto aktywny. Można tylko zgadywać, czy to efekt euforii po nazwaniu go Markiem, czy może urodzinowego prezentu w formie wyśmienitego tortu rybnego z myszami i sałatą.

Akcja "Urodziny marabuta" była częścią obchodów 55-lecia śląskiego zoo. Chodziło w niej o nazwanie sympatycznego afrykańskiego ptaka, który od 24 lat zamieszkuje ogród, a od pewnego czasu sąsiaduje z Rebel Gardenem. Przez kilka tygodni ludzie z całej Polski nadsyłali propozycje.

– Okazów, które nie mają swojego imienia jest w zoo ciągle dużo, szczególnie ptaków, które trudno odróżnić i rozpoznać – tłumaczy Jolanta Kopiec, dyrektor zoo. – Obok kondora i hipopotama, to najdłużej mieszkające u nas zwierzę. To bardzo cenny okaz. Obecnie nie odławia się ptaków z natury, one nie rozmnażają się w niewoli. W ogrodach są rzadkością. Posiadanie tego marabuta to nasz spory sukces – dodaje.

Z okazji urodzin powstał też awangardowy film poświęcony marabutowi autorstwa Andrzeja Mazura.

Na konkurs wysłano 138 propozycji. W głosowaniu pracowników zoo wygrała ta nadesłana ze Szczecinka.

– Imię Marek jest krótkie, sympatyczne i zrozumiałe. Myślę, że wszystkim będzie się podobało – uważa Kopiec.

Marabut otrzymał tort rybny. Raczej mu smakował. Jak zapewnia, Darek Zalega, organizator konkursu, w przyszłym roku odbędą się kolejne, tym razem prawdopodobnie 40. urodziny Marka.

– To akcja z przymrużeniem oka, ale ma oczywiście pomóc w walce z samotnością naszemu sędziwemu jubilatowi – tłumaczy. – Bardzo dobrze nam się sąsiaduje z tym ptakiem. Choć niektórzy klienci zastanawiają się, czy on naprawdę żyje. Zdarza się, że stoi w bezruchu przez kilka godzin.

Zwycięzca konkursu otrzyma zaproszenie do zoo, pamiątkowy album z okazji 55-lecia Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, płytę zespoły Karpaty Magiczne oraz książkę Marka Szołtyska "Ślonsk je piykny". Przed oficjalnym nadaniem imienia marabutowi odbyły się ciekawe warsztaty dla najmłodszych zorganizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Katowicach. Bohater dnia znalazł się na rysunkach, papierowych kompozycjach i w różnych grach.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również