Wiadomości z Chorzowa

Mecz na Stadionie Śląskim pod nadzorem policji. Kilka naruszeń przepisów

  • Dodano: 2025-03-10 08:15, aktualizacja: 2025-03-10 08:36

Policjanci z Chorzowa i innych miast zabezpieczali mecz Ruchu Chorzów z Arką Gdynia na Stadionie Śląskim, który obejrzało ponad 12 tysięcy kibiców. Choć spotkanie przebiegło spokojnie, odnotowano kilka naruszeń przepisów.

Tysiące kibiców na Stadionie Śląskim

Przedwczoraj, 8 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie rozegrany został mecz pomiędzy Ruchem Chorzów a Arką Gdynia. Sportowe widowisko przyciągnęło na trybuny ponad 12 tysięcy kibiców – dokładnie 12 408 osób.

Policyjne zabezpieczenie wydarzenia

W trosce o bezpieczeństwo uczestników w zabezpieczeniu meczu wzięli udział nie tylko policjanci z Chorzowa, ale także funkcjonariusze z Bielska-Białej, Częstochowy, Katowic, Kielc, Legnicy, Opola i Wrocławia. Ich zadaniem było monitorowanie sytuacji zarówno na stadionie, jak i w jego okolicach oraz na terenie miasta.

Kilka naruszeń przepisów

Mimo że przebieg spotkania można określić jako spokojny, odnotowano kilka naruszeń Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Kibice rozłożyli wielkoformatowe flagi oraz odpalili materiały pirotechniczne. Policjanci z Chorzowa będą teraz analizować dostępne materiały i pracować nad ustaleniem sprawców tych naruszeń.

Policja przypomina, że osoby, które utrudniają identyfikację poprzez zakrywanie twarzy, mogą zostać ukarane grzywną nie niższą niż 2 tys. zł lub karą ograniczenia wolności.
Surowe konsekwencje grożą także za wnoszenie i posiadanie broni, materiałów pirotechnicznych czy innych niebezpiecznych przedmiotów – w takim przypadku można trafić do więzienia nawet na 5 lat, a dodatkowo otrzymać zakaz wstępu na imprezy masowe.

Komentarze (1)    dodaj »

  • eRyk

    Przecież cwajka nie potrafi się bawić. To normalne. Biedota i krzywe umysły zawsze muszą coś zwalić

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również