Mieszkaniec Chorzowa potrzebuje naszego wsparcia. 37-letni Łukasz Kalbarczyk cierpi na zespół Guillaina-Barrego oraz neuroboleriozę, wywołaną w wyniku ugryzienia kleszcza. Trwa zbiórka na rehabilitację mężczyzny.
Sparaliżowany 37-latek z Chorzowa potrzebuje naszej pomocy
Wszystko zaczęło się od drętwienia pięt niewiadomego pochodzenia, które bardzo szybko postępowało i przejawiało się w postaci paraliżu. Po wizycie w szpitalu lekarze wydali diagnozę. To zespół Guillaina-Barrego oraz neuroborelioza wywołana przez ugryzienie kleszcza dawały bardzo niepokojące objawy.
Po wydaniu diagnozy mężczyzna zaczął przyjmować immunoglobulinę oraz silny antybiotyk, które ustabilizowały jego stan i pozwoliły na przewiezienie do ośrodka rehabilitacyjnego. Niestety stan pana Łukasza zaczął się gwałtownie pogarszać. Mężczyzna doznał paraliżu niemal całego ciała wraz z przełykiem.
Dopiero po pięciu zabiegach plazmaferezy było widać delikatną poprawę. Obecnie chorzowianin jest w stanie delikatnie ruszać palcami i nogami. Przed mężczyzną długa droga do wyzdrowienia i powrotu do sprawności fizycznej.
O powrót do zdrowia mężczyzny walczy jego żona
Mężczyzna wymaga szybkiej i intensywnej rehabilitacji, która wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Miesięczny pobyt w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym to koszt ok. 30 tys. złotych, a wciąż nie wiadomo, czy okres rehabilitacji nie będzie musiał zostać wydłużony.
Na powrót pana Łukasza do sprawności czekają żona i córeczka.
– Wiem, że nie zdołam sama zapewnić mężowi rehabilitacji i dalszego leczenia. Nie tracę jednak nadziei, że z pomocą ludzi o wielkich sercach, wszystko jest możliwe. W naszej sytuacji każda pomoc i przekazana złotówka znaczą naprawdę wiele, za co już teraz bardzo dziękuję – przekazuje w opisie zbiórki Joanna, żona pana Łukasza.
Aby wesprzeć w trudnych chwilach pana Łukasza, wystarczy wpłacić dowolną kwotę na internetową zbiórkę. Zbiórka znajduje się TUTAJ.