Szał na usługi przewozowe słynnej firmy trwa, podobnie jak spór z taksówkarzami i prawem. Polskie władze mają zamiar uregulować działania kontrowersyjnego przedsiębiorstwa. To zaś... nie protestuje.
Idą zmiany, ale kiedy się pojawią, nie wiadomo. W Polsce Uber tolerowany jest od dłuższego czasu, często nawet politycy korzystają z jego usług. Niemniej, rządzący zdecydowali, że dość naginania prawa i pracownicy firmy będą musieli, podobno już niebawem, posiadać stosowne licencje.
Co ciekawa, firma sama decyduje się na ustępstwa, ogranicza spory lokalne, coraz częściej deklarując chęć współpracy. Agresywny marketing przyniósł dobre efekty, podobnie jak jakość usług świadczona przez wielu jej współpracowników. Aktywna kontrdziałalność organizacji taksówkarskich zraziła zaś sporą część społeczeństwa, zwłaszcza młodych. Zadanie wykonane, teraz czas na stabilizację.
Najprawdopodobniej więc firma na U stanie się kolejną korporacją. Czy wyjdzie jej to na dobre? Przekonamy się za jakiś czas, być może jeszcze w tym roku.