W nocy z 8 na 9 sierpnia doszło do pożaru w Chorzowie. W bloku mieszkalnym przy ulicy Morcinka, w jednym z mieszkań rozprzestrzenił się ogień. Jedna osoba zginęła, ewakuowano siedemnastu mieszkańców.
Tragiczny pożar w Chorzowie. Paliło się mieszkanie w bloku
Do zdarzenia doszło po godzinie 24:00 w nocy z 8 na 9 sierpnia. W jednym z mieszkań w bloku znajdującym się przy ul. Morcinka rozprzestrzenił się ogień. Na miejsce udały się zastępy straży pożarnej oraz funkcjonariusze policji, którzy ewakuowali z budynku 17 osób. Niestety, w wyniku pożaru zginęła jedna osoba, obecnie trwa identyfikacja tożsamości ofiary.
Ogień wybuchł w jednym z lokali. Obecnie mieszkańcy wrócili już do swoich mieszkań i nie zagraża im niebezpieczeństwo. W trakcie ewakuacji dwie osoby doznały zatrucia dymem, poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala. Jak czytamy w komunikacie zamieszczonym na oficjalnym profilu Miasta Chorzów w serwisie Facebook, również dwóch policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wymagało hospitalizacji ze względu na podtrucia tlenkiem węgla. W trakcie pożaru jedna osoba wyskoczyła z okna, na chwilę obecną wciąż przebywa w szpitalu. Nie są jeszcze znane przyczyny zdarzenia. Na miejscu wciąż trwają działania służb.
Na chwilę obecną trwają czynności, które zmierzają do ustalenia okoliczności w jakich ten pożar powstał. Nie mamy informacji co było jego przyczyną. Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy o godzinie 00:47. - powiedziała p.o podkomisarz Magdalena Jurkowska.
Z użytku zostały wyłączone mieszkania znajdujące się w tym samym pionie co zniszczony lokal. Mieszkańcy, którzy nie mogli wrócić do swoich domów znaleźli schronienie u rodzin, jedna osoba natomiast przebywa w hotelu.