Wiadomości z Chorzowa

Wypadek na tyrolce w Parku Róż – 12-latek doznał uszkodzenia kręgów

  • Dodano: 2025-07-10 13:30

W czerwcu na placu zabaw w Parku Róż doszło do niebezpiecznego zdarzenia – na tyrolce, z której korzystał 12-letni chłopiec, urwał się łańcuch. Dziecko runęło na ziemię, doznając uszkodzenia kręgosłupa. Urząd Miasta wyjaśnia przebieg wydarzeń.

Zabawa zakończona na SORze

Do wypadku na placu zabaw w Parku Róż doszło 27 czerwca. 12-letni chłopiec korzystał z tyrolki, w której nagle urwał się łańcuch. Dziecko trafiło do szpitala na ul. Truchana – okazało się, że ma uszkodzone kręgi.

Poprosiliśmy Urząd Miasta o komentarz w tej sprawie. Katarzyna Hohuł, rzeczniczka Urzędu Miasta przekazała nam informacje pozyskane z miejskiego monitoringu.

- Chłopiec wszedł na urządzenie, następnie na metalową balustradę zabezpieczającą boki jednej z tyrolek, jednocześnie trzymając w rękach siedzisko sąsiedniej tyrolki. Następnie wyskoczył do góry – szacowana wysokość ponad 2,5 metra. Siła naprężenia, fakt, że skok nastąpił w poprzek toru działania urządzenia i zamocowania łańcucha, doprowadziła do mechanicznego uszkodzenia ogniwa łańcucha. Doszło do zerwania łańcucha i upadku chłopca ze znacznej wysokości - czytamy w komunikacie przekazanym przez Urząd Miasta.

Wada urządzenia czy złe użytkowanie?

Rzeczniczka Urzędu Miasta podkreśla, że do wypadku doszło nie w wyniku złego stanu urządzenia – powodem miało być niepoprawne użytkowanie tyrolki.

- Wypadek nie był wynikiem awarii urządzenia. Przypominamy, że jeśli urządzenia na placu zabaw są użytkowane niewłaściwie ze swoim przeznaczeniem, przekraczane są granice wysokości upadku czy impetu działania (tym przypadku skok z wysokości) – ryzyko urazu znacznie wzrasta.

Wyjaśnia, że plac zabaw to miejsce zabawy i nauki, w którym prawdopodobieństwo upadku jest znaczne. Jest zatem również odpowiednio zabezpieczone, aby niwelować skutki owych upadków. Na placu zabaw, na którym doszło do wypadku, jest bezpieczna, piaskowa nawierzchnia.

- Wszystkie urządzenia na miejskich placach zabaw są regularnie przeglądane i konserwowane oraz możliwie szybko naprawianie. Koszt naprawy tyrolki to ok. 1500 zł. Nie możemy jednak zapewnić bezpieczeństwa młodym mieszkańcom naszego miasta, jeśli urządzenia na placach zabaw są użytkowane niezgodnie z przeznaczeniem. Właściwe użytkowanie urządzeń to nie tylko wyraz odpowiedzialności, ale także troski o dobro wspólne – dodaje.

Dokładnym wyjaśnieniem sprawy zajmuje się chorzowska Policja.

- Mogę potwierdzić, że takie zawiadomienie zostało przyjęte. Postępowanie prowadzone jest na Komisariacie Pierwszym w Chorzowie. Wciąż prowadzone są czynności wyjaśniające – mówi p.o. oficera prasowego KMP w Chorzowie, podkomisarz Magdalena Jurkowska.

Co było powodem wypadku - zachowanie chłopca czy wadliwa tyrolka? To postarają się ustalić policjanci.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również