Parkowe wiewiórki same sobie poradzą

Czas czytania: 1 min.

W Parku Śląskim mieszka ponad sto wiewiórek. Jesienią są szczególnie aktywne, bo przygotowują się do zimy. Wiele osób, widząc te sympatyczne gryzonie, sięga do kieszeni po różnego rodzaju pokarmy. I robi im tym samym sporą krzywdę.

 
 
Żadne wolno żyjące zwierze, jeżeli nie ma warunków pogodowych, które utrudniają zdobycie pożywienia, nie powinno być dokarmiane – podkreśla Bogdan Chmielewski z działu zieleni Parku Śląskiego. I dodaje, że w ten sposób przyzwyczajamy zwierzęta do łatwego zdobywania pokarmu. – A powinno się to odbywać w warunkach naturalnych, aby np. taka wiewiórka była w stanie sama się zabezpieczyć przed zimą– mówi.
 
Przez dokarmianie robi się więc zwierzęciu krzywdę. Często wątpliwa jest też jakość pokarmu: smakosze orzechów są niejednokrotnie skazywani na resztki gofrów i inne, niekoniecznie właściwe akurat dla nich przysmaki. Poza tym przyzwyczajanie ich do pobierania pokarmu sprawia, że z rozpędu zjadają potem inne niebezpieczne przedmioty.
 
Inne zwierzęta w Parku są płochliwe i dokarmiane są bardzo rzadko. Szczególnie mowa tu o sarnach i lisach. Jelenie zaglądają na parkowe aleje niezwykle rzadko.
 

Tagi:

Paweł Wolarek
Źródło: Park Śląski

Komentarze (1) DODAJ

jest pytanie ,dlaczego w WPKiW jest brak budek legowych i budek dla wiewiórek ,nietoperzy?.
Zarząd Parku tylko dba o powiekszanie stanowisk Rady Nadzorczej/dzisiaj 6 osób,było 3i tworzenia synekur dla swoich Towarzyszy. O faune w parku to wcale sie nie dba.
obserwator

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe