Konfitury, dżemy i marmolady, czyli ostatnie Śniadanie na trawie

Czas czytania: 3 min.

Konfitura, dżem, a może marmolada? Podczas ostatniego Śniadania na Trawie doktor Anna Gomóła z Uniwersytetu Śląskiego zabrała uczestników w świat owocowych przetworów. Opowiadała o ich historii i przyrządzaniu. Na kolejne tak ciekawe spotkanie na kocach w ogrodzie różanym trzeba będzie poczekać do przyszłego roku.

– Słowo dżem pochodzi z angielskiego i oznacza ścisk, upychanie. Nawiązuje do zbitej konsystencji tego przetworu – wyjaśniała pani doktor.

Mówiła też m.in. o sposobach przechowywania żywności, zawartości owoców w przetworach, uzyskiwaniu właściwych efektów podczas ich przechowywania oraz o wpływie temperatury na smak owoców. Poza wiedzą teoretyczną nie brakowało też praktycznych porad, z których uczestnicy – jak sami deklarowali – z pewnością skorzystają.

Pani Jola przyjechała z Rudy Śląskiej. O Śniadaniach na Trawie dowiedziała się z afisza na słupie ogłoszeniowym podczas spaceru. Zdecydowała się skorszystać.

– Nie żałuję. Warto było. Prowadząca dała wiele ciekawych rad, które postaram się wykorzystać już tej jesieni – zapewniała. – Mam nadzieję, że w przyszłym roku te spotkania będą kontynuowane.
 

O podsumowanie cyklu poprosiliśmy organizatorkę. Mówi Kamila Okoń z Parku Śląskiego:                    

W całym cyklu przygotowaliśmy w Rosarium jedenaście spotkań. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo frekwencja dopisała. W pierwsze trzy soboty szyki próbowała pokrzyżować nam aura, na szczęście deszcz nie odstraszył wszystkich zainteresowanych. Z każdym spotkaniem uczestników było coraz więcej. Słyszeliśmy też wiele pozytywnych opinii. Niezmiernie nas one cieszą. To pierwsze takie wydarzenie w okolicy. Bardzo ciekawie wpisywało się ono w cały program zajęć przygotowywanych latem w ogrodzie różanym. Mam na myśli jogę, shinkendo i tai chi. To było na pewno ciekawi urozmaicenie, a ludzie dowiedzieli się interesujących rzeczy na temat slow food i slow life. W przyszłym roku na pewno powtórzymy ten cykl. Zaproponujemy nowy, ciekawszy program, może trochę bardziej rozbudowany. Widzimy, że na taki pożyteczny relaks na kocach jest duże zapotrzebowanie.

Ewa Kurpas
Źródło: Park Śląski

Komentarze (1) DODAJ

Śniadania na trawie znakomicie mobilizowały nas do spędzania czasu od ranka w plenerze! Dziękujemy za wspaniały sezon śniadaniowy! Nie możemy doczekać się kolejnego!
agnieszka

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe