Niedzielny mecz Ruchu Chorzów z Wieczystą Kraków okrzyknięty został mianem hitu kolejki. Wszystko za sprawą, aż 6 trafień zanotowanych w całym spotkaniu, w którym Niebiescy dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. Niestety, po ostatnim gwizdku podopieczni Waldemara Fornalika musieli uznać wyższość pierwszoligowego beniaminka, przegrywając 4:2.
Powrót do ligowych zmagań po nieudanym występie w Pucharze Polski
Ruch Chorzów rozpoczął okres wyjazdowych spotkań w ramach Betclic 1. Ligi. Nadchodzący miesiąc Niebiescy spędzą na obiektach rywali, wracając na Superauto.pl Stadion Śląski dopiero 1 listopada. W minioną środę, 25 września piłkarze z Chorzowa zaliczyli przerwę od ligowych zmagań, występując w 1. rundzie Pucharu Polski. Ich rywalem była trzecioligowa Avia Świdnik na obiekcie, której miało miejsce całe spotkanie. Niestety, Niebiescy nie mogą zaliczyć swojego występu do udanych, przegrywając z gospodarzem 3:1, tym samym żegnając się z turniejem już na początku rozgrywek. Teraz, na podopiecznych Waldemara Fornalika czeka już tylko rywalizacja ligowa, w której Ruch wciąż walczy o miejsce w czołówce tabeli. Niedzielne popołudnie, 28 września było kolejnym sprawdzianem Niebieskich, którzy pomimo zaciętej walki i interesującej gry w ofensywnie, ponieśli porażkę w wyjazdowym meczu z Wieczystą Kraków 4:2.
6 bramek w spotkaniu Ruchu Chorzów! Hit 11. kolejki Betclic 1. Ligi z udziałem chorzowian
Piłkarze Ruchu Chorzów w swoich ostatnich ligowych spotkaniach regularnie gromadzili punkty, pnąc się w górę w tabeli Betclic 1. Ligi. Ostatnią porażkę zanotowali 8 sierpnia, przegrywając u siebie z Pogonią Grodzisk. Wieczysta Kraków z kolei to drużyna będąca objawieniem obecnego sezonu, zajmując 2. pozycję w tabeli. Do tej pory krakowianie przegrali zaledwie raz, uznając wyższość Polonii Bytom. Spotkanie rozgrywane na obiekcie w Sosnowcu, rozbudzało więc wyobraźnię kibiców, którzy liczyli na zaciętą rywalizację i grad bramek.
Na pierwszą bramkę sympatycy obu drużyn nie musieli długo czekać - wynik już w 6. minucie otworzył Nikodem Leśniak-Paduch. Mecz od samego początku zapowiadał się na otwartą rywalizację, obie drużyny wymieniały się ofensywnymi atakami. Wyrównująca bramka Wieczystej Kraków przyszła w 18. minucie spotkania, kiedy to Jakuba Bieleckiego pokonał Stefan Feiertag.
Kolejne bramki przyszło nam oglądać w drugiej połowie spotkania. Piłkarze Ruchu rozpoczęli ją w bliźniaczym stylu i już w 48. minucie wyszli na prowadzenie. Gola na wagę prowadzenia zdobył Marko Kolar, wykorzystujący świetne zagranie na wolne pole autorstwa Denisa Ventury. Odpowiedź przyszła po kolejnych 16. minutach. Ponownie na listę strzelców wpisał się Stefan Feiertag, który wykorzystując zamieszanie w polu karnym Niebieskich, umieścił piłkę w siatce.
Przed ciekawą sytuacją w 66. minucie stanęli piłkarze Ruchu Chorzów. Po strzale Denisa Ventury piłka odbiła się od poprzeczki, jednak sędzia przerwał akcję odgwizdując spalonego. Kolejne trafienia należały już jednak tylko do piłkarzy Wieczystej. Bramkę, która dała gospodarzom prowadzenie w 78. minucie zdobył Paweł Łysiak, a ostateczny cios w 88. minucie zadał Rafa Lopes.
"Gra dobra, wynik słaby" - w taki sposób mecz podsumował Waldemar Fornalik
Piłkarze Ruchu ponieśli porażkę 4:2, rozgrywając jednocześnie jedno z najciekawszych spotkań bieżącego sezonu, prowadząc wiele ofensywnych akcji. Zawodnicy obu drużyn w całym meczu oddali blisko 30 strzałów na bramkę!
Paradoksalnie można powiedzieć, że był to jeden z naszych najlepszych meczów w tej rundzie. Gra ofensywna była na wysokim poziomie. Szkoda, że tak łatwo traciliśmy bramki. Połowa z nich nie powinna paść, chociaż trzeba podkreślić jakość zawodników Wieczystej, ich spryt i umiejętności. Kończąc - gra dobra, wynik słaby. - ocenił po spotkaniu Waldemar Fornalik.
Obecnie Ruch Chorzów zajmuje 7. pozycję w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Kolejny mecz Niebiescy rozegrają w Krakowie mierząc się z liderem tabeli i najbardziej bramkostrzelną drużyną obecnego sezonu - Wisłą Kraków.