W noc sylwestrową doszło do zalania znacznej części Domu Pomocy PCK przy Placu Piastowskim. Budynek stoi pusty od czasu zawieszenia działalności przez PCK w Chorzowie. Co dalej stanie się z nieruchomości? Radni interweniują w sprawie.
31 grudnia 2021 roku miało miejsce zalanie znacznej części Domu Pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża przez rozerwanie rur prawdopodobnie na skutek wyłączenia centralnego ogrzewania budynku. Od czerwca zeszłego roku Dom Pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża w Chorzowie przy Placu Piastowskim 19 zawiesił swoją działalność, pensjonariusze Domu PCK zostali przewiezieni do innych placówek a pracownicy znaleźli zatrudnienie w placówkach o tym samym charakterze. Placówka po 15 latach działalności z końcem sierpnia 2021 roku uległa ostatecznej likwidacji.
Powodem, przez który PCK zdecydował się na wyprowadzkę z Placu Piastowskiego miała być zapaść ekonomiczna. Władze ośrodka w piśmie przesłanym zastępczyni prezydenta Chorzowa, Marioli Roleder przekazały, że problemy finansowe i powiązany z nimi brak inwestycji, a także odpowiedniej liczba pensjonariuszy sprawiły, że decyzja o zakończeniu prowadzeniu placówki była konieczna.
Pomimo podjęcia przez władze naszego okręgu bardzo wielu działań, w celu pozyskania środków finansowych na prowadzenie tej placówki, zarówno w instytucjach państwowych jaki i samorządowych, nie uzyskaliśmy wsparcia – wyjaśniały w piśmie władze Polskiego Czerwonego Krzyża.
Dodatkowo, pogorszenie kondycji finansowej ośrodka wynikało również z pandemii COVID-19, która ograniczyła znacząco opiekę stacjonarną pensjonariuszy ośrodka.
Tym samym podstawowe przeznaczenie nieruchomości będące przedmiotem darowizny Miasta Chorzów z 2006 roku – bo w takim celu władze samorządowe przekazały budynek PCK - na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża przestało mieć przesłanki prawne. Radni pytają zatem, czy w obecnej sytuacji możliwe jest odwołanie darowizny i jak najszybsze przejęcia budynku i znalezienie potencjalnego nowego nabywcy, tym bardziej, że nieruchomością zainteresowane są firmy i organizacje pozarządowe zainteresowane prowadzeniem działalności o podobnym charakterze.
Prawnie istnieje taka możliwość wyłącznie w przypadku „niewykorzystania” nieruchomości na cel określony w umowie darowizny, a nie „niewykorzystania” w rozumieniu zaprzestania korzystania.
Co dalej z budynku po Domu PCK przy Placu Piastowskim?
Jeśli nastąpiło wykorzystanie nieruchomości na cel określony w umowie darowizny, a następnie nieruchomość ta przestała być wykorzystywana na ten cel to darczyńca nie może już odwołać darowizny, gdyż nie może już wystąpić sytuacja niewykorzystania nieruchomości na cel określony w umowie – informuje Monika Sobkiewicz, dyrektor Wydziału Zarządzania Nieruchomościami.
Zeszłoroczne zmiany w prawie dotyczącym gospodarki nieruchomościami sprawiły, że wydział wystąpił o sporządzenie opinii prawnej w celu ustalenia, czy UM Chorzów ma możliwość zażądania zwrotu darowanej nieruchomości.
Odwołanie darowizny następuje zgodnie z art. 900 kodeksu cywilnego poprzez złożenie obdarowanemu oświadczenia w formie pisemnej, które nie powoduje jednak automatycznie zwrotnego przejścia własności nieruchomości na darczyńcę. Do osiągnięcia tego skutku konieczne jest przeniesienie własności darowanej nieruchomości z powrotem na darczyńcę w drodze umowy w formie aktu notarialnego – czytamy w odpowiedzi urzędu.
Co pozostaje władzom samorządowym? Powództwo o zobowiązanie obdarowanego do przeniesienia własności nieruchomości. W tym momencie nie da się wskazać zatem terminu możliwego przejęcia budynku przy Placu Piastowskim z powrotem do zasobu gminnego.
Budynek uległ zalaniu. Czy UM Chorzów wyciągnie konsekwencje wobec PCK?
To nie jedyna kwestia. Radni Szymon Piecha i Marcin Weindich chcą również wiedzieć, czy w związku z zalaniem budynku zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne w stosunku do PCK. Budynek od pół roku jest nie użytkowany, w dodatku w okresie zimowym nie jest ogrzewany, co skutkuje stałym pogorszeniem jego stanu technicznego.
Zgodnie z prawem budowlanym, właściciele i zarządcy nieruchomości są prawnie zobowiązani do utrzymywania i użytkowania obiektu w sposób zgodny z jego przeznaczeniem, a także wymogami ochrony środowiska i w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej – informuje Monika Sobkiewicz.
W przeciwnym wypadku zarządca nieruchomości może liczyć się z karą wynoszącą nie mniej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności lub jej pozbawienia na okres do roku. Gdy zostanie oficjalnie uznane, że właściciel budynku nie dba o właściwy stan techniczny nieruchomości wówczas właściwy organ administracji w sprawach nadzoru budowlanego podejmuje właściwe postępowanie w zakresie.