Donald Tusk od ponad tygodnia przebywa w województwie śląskim. Lider Platformy Obywatelskiej spotkał się z mieszkańcami Bytomia, Chorzowa, Siemianowic, Częstochowie czy Katowic. Podczas każdego z tych spotkań przekonuje wyborców do wsparcia Platformy Obywatelskiej w nadchodzących wyborach parlamentarnych. "Chcę przywrócić sens pracy" - mówił lider PO, przybliżając zasady "babciowego".
Spotkanie Donalda Tuska z Seniorami w Chorzowie
W piątek, 24 marca, lider PO Donald Tusk spotkał się z chorzowskimi seniorami. Rozmawiano między innymi o "babciowym", nowych regulacjach związanych z chorobowym, działalnością gospodarczą czy 9 proc. składce zdrowotnej.
- Czuje się tu trochę jak członek waszej społeczności, chociaż jestem z dalekiej północy, z Gdańska, ale bardzo do mnie przemawia nazwa tego miejsca, w którym się znajdujemy - Centrum Integracji Społecznej – mówił Donald Tusk.
Jak zaznaczył, idea integracji społecznej jest mu bliska, odkąd został dziadkiem. Przypomniał o projekcie, który zapowiedział podczas wizyty w Częstochowie, czyli o tzw. „babciowym”.
- „Babciowe” dotyczy integracji międzypokoleniowej w najbardziej dobitnym sensie. Mówimy tu o potrzebie, która jest zarówno potrzebą małego dziecka – wnuczki/wnuczka, matki, która opiekując się swoimi maleństwami od rodzenia, często chciałaby szybciej wrócić do pracy nie tylko ze względów finansowych, ale często dlatego, że jest to jej pasja, chce mieć możliwość wolnego wyboru, ale dotyczy to też babć i dziadków – mówił Donald Tusk.
Jak zaznaczył szef PO, każda mama, która chciałaby po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego wrócić do pracy, dostawałaby 1500 zł miesięcznie, którą przeznaczyłaby na opiekę nad swoim maleństwem – mogłaby opłacić za to żłobek, nianię lub podzielić się pieniędzmi z babcią.
- To nie jest żadne rozdawnictwo czy darowizna. Mówimy o sytuacji, w której ktoś chce wrócić do pracy, realizować swoje ambicje, pomysły na życie, nie chce żyć na czyjś koszt – podkreślił przewodniczący PO.
Zobaczcie relację ze spotkania!
Zaznaczył, że wokół „babciowego” zrobiło się dużo szumu i emocji. Nowa pomoc socjalna jest już szeroko komentowana. Zgodnie z pomysłami PO „babciowe” byłoby wypłacane do czasu kiedy dziecko będzie mogło pójść do przedszkola, czyli do czasu ukończenia 3. roku życia.
- Polska babcia będzie czuła, że jej opieka jest doceniona, a nie stracą na tym finanse publiczne – przekonywał Tusk.
Podczas spotkania zarzucono, że to kolejne rozdawnictwo pieniędzy i sposób na przekonanie wyborców do głosowania na PO.
- Zaraz inni wyskoczą z "dziadkowym". To nie na tym polega, żeby przekupywać ludzi. Trzeba mieć konkretny program - wskazała jedna z uczestniczek spotkania.
Donald Tusk odpierał zarzuty, wskazując, że "istotą jego przesłania jest przywrócenie wiary w to, że praca ma sens i, że ci, którzy pracują, żyją z tego tytułu lepiej, że praca musi się opłacać".
- To realna pomoc dla każdego rodzica. To odpowiedź na lukę demograficzną i brak rąk do pracy. Rodzice mogą pracować, rozwijać się zawodowo, płacić podatki, tym samym zwracać to, co otrzymali od państwa. To też realna inwestycja w potencjalną poprawę demografii. Realna propozycja dla kobiet, które chcą wrócić na rynek pracy – wskazuje Urszula Koszutska, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Śląskiego.
Do projektu zaprezentowanego przez lidera PO odnieśli się politycy Prawa i Sprawiedliwości. Barbara Socha, wiceszefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej oraz pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej, wskazała, że podobne wsparcie jest już udzielane rodzicom.
- To, co Donald Tusk wymyślił, już od roku funkcjonuje. „Babciowe” to suma 500+ i RKO (1000 zł miesięcznie) na dowolną opiekę, razem 1500 zł. Babciom dodatkowo opłacamy połowę składek emerytalnych, a powrót do wieku emeryt to 7 lat więcej na czas z wnukami – napisała Barbara Socha na Twitterze.
Z kolei Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej zaznaczyła, że „Donald Tusk nieśmiało obiecuje 1,5 tys. zł "babcinego", @pisorgpl wprowadził i gwarantuje 120 tys. zł do 18. roku życia dziecka (#500plus + Rodziny #KapitałOpiekuńczy). My działamy, nie rzucamy słów na wiatr”.