Wiadomości z Chorzowa

Grzyby? W Parku Śląskim jest ich sporo

  • Dodano: 2013-11-07 12:15

Grzybobranie to nasz sport narodowy. Jak się jednak okazuje, grzybów wcale nie trzeba szukać wyjeżdżając do lasu. Ciekawe, jadalne, ale i trujące okazy, można znaleźć w Parku Śląskim. Gdzie szukać? Zapytaliśmy Aleksandra Stodółkę i Bogusława Chmielewskiego z działu zieleni.

Jesień to najlepsza pora roku na grzybobranie. Jest i ciepło, i wilgotno. Grzyby wprawdzie nie mają prawie żadnych wartości odżywczych, ale posiadają nieporównywalne z niczym walory smakowe i zapachowe. Jajecznica, zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami, wszelkiego rodzaju farsze – polska kuchnia bez nich obyć się nie może. Rzesze grzybiarzy ruszają w las, aby znaleźć największe i najokazalsze osobniki. Są też i tacy, którzy – głównie z braku czasu – szukają alternatywy. A w tej roli Park Śląski sprawdza się idealnie.

Trudna sztuka

Obszerne połacie terenów parku mają charakter leśny, a zatem występują tu i grzyby. I to wcale nie sporadycznie. Widać to szczególnie jesienią, gdy po ciepłej nocy, zachęcające kapelusze wychodzą ponad pokrywę opadłych, kolorowych liści. Dyrektor Aleksander Stodółka przyznaje, że spotkanie osób, które szukają grzybów, wcale nie jest trudne.

– Najczęściej można ich dostrzec w okolicach kortów na Alei Sportowej, w pobliżu restauracji Łania, czy też w okolicach zajezdni. Zbierają też w samym centrum parku w okolicy „Kapelusza" – wylicza. Jednym tchem wymienia też gatunki jadalnych grzybów, które można znaleźć. – Są koźlaki, maślaki, podgrzybki, borowiki, pieczarki, opieńki miodowe, gołąbki zielonawe, czasem rydze – mówi.

Odszukanie tych okazów wcale nie jest teraz jednak łatwe, właśnie przez spadające z drzew liście.

– W tej kolorystyce znalezienie grzyba, to naprawdę sztuka – przyznaje Bogusław Chmielewski z działu zieleni. – W lasach iglastych ściółka wygląda zupełnie inaczej, zatem i grzybiarze mają ułatwione zadanie – dodaje.

Nie ma zasady
Warto pamiętać, że niektóre gatunki grzybów mają powiązanie z konkretnymi drzewami. Tam, gdzie rosną brzozy, można spotkać np. koźlaki, zaś pod modrzewiami maślaki, borowiki, nawet prawdziwki. Zbieranie grzybów w parku nie jest w żaden sposób zakazane.

– Ważne, by grzyby zbierać całe, poprzez wykręcanie ich z podłoża. Pozostały dołek trzeba zasypać ziemią i lekko przygnieść, ponieważ w ten sposób zabezpieczamy grzybnię. Zbieranie grzybów przez ułamanie trzonu lub zbyt wysokie obcięcie nożem jego dolnej części jest szkodliwe dla grzybni – podkreśla Stodółka. – Grzyby są bowiem samym owocnikiem ogromnej grzybni, który wyrasta ponad glebę. Ich występowanie zleży od warunków atmosferycznych – informuje.

W parku nie brakuje też grzybów niejadalnych i trujących. Jak odróżnić te szkodliwe od przydatnych do spożycia? Nie ma zasady.

– Wszelkie obiegowe opinie o tym, że grzyb trujący jest gorzki w przypadku dotknięcia go językiem, albo że piecze czy brunatnieje, to cecha indywidualna danego gatunku. Nie ma jednej, spójnej tezy, która pozwala określić, czy grzyb jest trujący czy jadalny – wyjaśnia Chmielewski. – Tyczy się to również obiegowej opinii o tym, że nie zbiera się grzybów blaszkowych, harmonijkowych, bo są trujące, a rurkowe kapelusze z kolei jadalne. Absolutnie nie. W wielu przypadkach jest wręcz odwrotnie –mówi pan Bogusław.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również