A bądźcie pewni, że koniec świata nastąpi. Tak brzmi przewrotne hasło przewodnie komedii o ludziach trochę zwariowanych, którzy mierzą się z nieuchronnym kresom i własnymi słabościami. Bohaterowie nie raz stają przed dylematami, czy naprawdę chcą zmian, czy raczej pozostaną przy starych nawykach, a jednocześnie wciąż żyją nadzieją.
Twórcy i ich role
- Scenariusz, reżyseria, scenografia: Mirosław Orzechowski
- Naddyrekcja, psychoterapia, kostiumy i detale: Teresa Adamkiewicz
- Muzyka na żywo: Taras Diduch
- Budowa sceny i światło: Dzidek Urbański
Obsada
- Irena Głodkiewicz
- Mirosław Orzechowski
- Ewa Paleta Hanusa
- Szymon Szymański
- Iza Terlecka
- Pela Wasilewska
Koniec świata czy nowy początek
W tej komedii koniec świata nie jest jednym, spektakularnym momentem. Może nadejść nagle, a czasem nawet przejść niezauważony. To pełna humoru opowieść o codziennych rozterkach i marzeniach, które w obliczu ostatecznego kresu potrafią zyskać wyjątkową intensywność.
Zwariowany humor i refleksja
Postacie, choć nieco szalone, bliskie są każdemu z nas. Kto bowiem nie miewa chwil wahania między pragnieniem zmian a lękiem przed nimi. W połączeniu z żywą muzyką i ciekawymi kostiumami spektakl zapewnia solidną dawkę rozrywki, nie zapominając przy tym o chwili namysłu nad przemijaniem.
Przekorne przesłanie
Warto rozglądać się uważnie, koniec świata może być tuż za rogiem, albo wcale nie przyjść. Ta komedia udowadnia, że nawet w obliczu najczarniejszych scenariuszy da się znaleźć przestrzeń na nadzieję i śmiech.