Andrzej Kotala złożył dzisiaj doniesienie do prokuratury w sprawie gróźb karalnych kierowanych w jego stronę. Jak mówi prezydent Chorzowa, grożono mu zastrzeleniem lub powieszeniem.
Prezydent Chorzowa zawiadamia prokuraturę
W ubiegłym tygodniu w Chorzowie niezidentyfikowani sprawcy wtargnęli na teren posesji radnego Bartłomieja Czai, niszcząc elewację jego domu. Natomiast prezydent Andrzej Kotala otrzymuje groźby pozbawienia życia. Z tego powodu dziś przed budynkiem Prokuratury Rejonowej w Chorzowie miała miejsce konferencja prasowa prezydenta i radnych Miasta Chorzowa, z udziałem parlamentarzystów, którzy zaprotestowali przeciwko mowie nienawiści oraz bandyckim czynom.
- Nie ma zgody na przemoc, nienawiść czy hejt! Groźby pozbawienia życia kierowane wobec mnie, wtargnięcie i akt wandalizmu na posesji Bartłomieja Czai - radnego Miasta Chorzów - to już zwykły bandytyzm! Nie ma mojej zgody na przemoc, zastraszanie radnych, kandydatów na radnych! Dzisiaj zebraliśmy się przed budynkiem Prokuratury Rejonowej na konferencji prasowej, by zaprotestować przeciw mowie nienawiści oraz zwykłemu bandyctwu. Złożyłem również w tutejszej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z wnioskiem o ściganie sprawców - mówił Andrzej Kotala.
Prezydent złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z wnioskiem o ściganie sprawców. Troje parlamentarzystów ze Śląska - Monika Rosa, Gabriela Morawska-Stanecka oraz Wojciech Król zapowiedzieli też wniosek do ministra spraw wewnętrznych, aby ten rozważył możliwość przyznania prezydentowi Chorzowa policyjnej ochrony.