Chorzowskie schronisko dla zwierząt opublikowało niedawno informacje o podejrzanym mężczyźnie, który zaczepia ludzi i wtargnął na teren schroniska.
Uwaga - PsiKot ostrzega
Ostrzeżenie na stronie schroniska pojawiło się kilka dni temu, placówka informuje o mężczyźnie, który podejrzanie się zachowuje. Człowiek ten od pewnego czasu krąży w okolicy, ma zaczepiać ludzi i czasami podawać się za pracownika lub wolontariusza schroniska. Dwukrotnie miał wejść na teren schroniska bez zgody personelu. Uprzedzają, by na niego uważać.
Od tygodnia pod naszym schroniskiem "kręci się" mężczyzna, który zachowuje się co najmniej dziwnie, może być niebezpieczny. Zdarza się, że podaje się za naszego wolontariusza. Jest to postawny, wysoki brunet, z zarostem. Zwykle ma na szyi cienki szalik w prążki. Często jest ubrany nieadekwatnie do pogody. Opowiada dziwne historie np. o kosmitach, czy o zaszywaniu i usuwaniu genitaliów u psów. Dwa razy już wtargnął na teren schroniska. Dzisiaj wyprowadziła go od nas Straż Miejska.
Zaczepia ludzi w schronisku i w okolicach schroniska. Bardzo prosimy - bądźcie ostrożni i ZGŁASZAJCIE NAM KAŻDY INCYDENT Z TYM MĘŻCZYZNĄ. Policja jest już powiadomiona i jak się okazuje znają tego pana z jego poczynań.
Policja zna sprawę
Służby miejskie znają sprawę, ale raczej nie mają jak skutecznie zareagować. Opisywanego człowieka rozpoznają też mieszkańcy, którzy sugerują, że może on być chory.
To jest pewno ten co chodzi po Batorym a dokładnie na pętli go często widzę pan wysoki broda i w letnich krótkich spodniach i sandałach jeżeli to ten to on jest chory - napisała jedna z komentujących (pisownia oryginalna).
PsiKot informuje też, jak dokładnie rozpoznać wolontariusza lub pracownika ich placówki, jeśli mamy co do tego jakieś wątpliwości.
JAK ROZPOZNAĆ NASZEGO WOLONTARIUSZA? Nasi wolontariusze podczas wolontariatu noszą specjalne identyfikatory na szyjach, zwykle na niebieskich smyczach.