Mimo licznych zapowiedzi w dalszym ciągu nie doszło do spotkania ministra Sławomira Nitrasa i prezydenta Chorzowa, Szymona Michałka. Szymon Michałek opublikował specjalne pismo.
Nitras dalej nie spotkał się z Michałkiem
Zapowiadane od miesięcy spotkanie z ministrem w dalszym ciągu nie doszło do skutku. Jakiś czas temu prezydent Michałek był w Warszawie, w ministerstwie, w towarzystwie europosła Łukasza Kohuta. Wówczas dowiedzieli się, że spotkanie zostało przesunięte na bliżej nieokreślony termin.
Wysłałem już sześć pism z prośbą o to spotkanie. Ostatnie dzisiaj, dwa poszły w lipcu, dwa we wrześniu, piąte 10 października. Zadaje w nim pytanie, dlaczego jesteśmy ignorowani w tym zakresie? - podkreślił Szymon Michałek w rozmowie z Marcinem Zasadą (Dziennik Zachodni).
Szanowny Panie Ministrze Sławomir Nitras, będę wdzięczny za wyznaczenie spotkania w sprawie dofinansowania budowy stadionu Ruch Chorzów. - napisał zaś w mediach społecznościowych.
Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie uda się pozyskać żadnych środków rządowych na ten cel.
Czy pieniądze na stadion będą przyznane?
W grze jest stawka za bardzo dużą kwotę. Poprzednie władze kraju, a konkretnie były premier Mateusz Morawiecki obiecały, że Chorzów otrzyma spore dofinansowanie na budowę stadionu. Plany były ogromne, oczekiwanie kibiców jest jeszcze większe, a niezadowolenie wydaje się rosnąć, bo nowy rząd przekazał, że żadna kwota nie została w budżecie zabezpieczona, a Mateusz Morawiecki złożył obietnice bez pokrycia. Co prawda prezydent Szymon Michałek od dłuższego czasu zapowiada, że bez dofinansowania rządowego stadion i tak powstanie, jednak zajmie to o wiele więcej czasu. Być może obiekt będzie powstawał na raty. Budowa ma kosztować ponad 300 milionów złotych.
Marek Kopel mówi o absurdzie tej inwestycji
Kilka dni temu w wywiadzie udzielonym dla Dziennika Zachodniego były prezydent Chorzowa, Marek Kopel mówił, że miasto tak naprawdę, w tej chwili, w tej sytuacji finansowej nie potrzebuje nowej areny dla piłkarzy.
budowa drugiego stadionu w mojej ocenie w Chorzowie jest kompletnym nieporozumieniem. Nie podjąłbym się budowy drugiego stadionu, tym bardziej, że mamy już Stadion Śląski. Ruch Chorzów ma jedną z najlepszych aren sportowych w Polsce do swojej dyspozycji - powiedział w rozmowie z Marcinem Zasadą.
Jego zdaniem miasto powinno, tak jak działo się to wielokrotnie, skorzystać z opcji wynajmu stadionu Śląskiego, ale w perspektywie wieloletniej. Uważa, że z jednej strony byłoby to bardziej opłacalne finansowo dla miasta, a także korzystne wizerunkowo dla klubu, który mógłby swoje rozgrywki przeprowadzać na jednej z największych i najlepszych polskich aren sportowych.
Taka argumentacja może przekonać część Chorzowian, ale raczej nie będzie brana pod uwagę przez obecnego prezydenta, który twardo dąży do zrealizowania upragnionej areny. Tym bardziej, że jego poprzednik obiecywał ją przez lata i słowa nie dotrzymał.