Wczoraj, 24 listopada, prezydent Chorzowa Szymon Michałek wyraził swoje zaniepokojenie oraz sprzeciw wobec nieoficjalnych informacji o możliwym zamknięciu Huty Królewskiej, jednej z kluczowych dla miasta i regionu instalacji przemysłowych. W swoim apelu do Zarządu ArcelorMittal Poland prezydent podkreślił wagę zakładu nie tylko z powodów ekonomicznych, ale również społecznych i historycznych. Huta Królewska jest bowiem częścią tożsamości Chorzowa, a jej tradycja sięga początków XIX wieku.
Prezydent Michałek: „Likwidacja huty to ogromna strata”
Prezydent Michałek zaznaczył, że decyzja o zamknięciu Huty Królewskiej odbije się nie tylko na miejscowych rodzinach, ale także na lokalnej gospodarce i rynku pracy. Według dostępnych informacji, z Huty Królewskiej zatrudnionych jest około 270 osób, z czego blisko połowa to mieszkańcy Chorzowa. Ewentualna likwidacja zakładu oznacza nie tylko utratę miejsc pracy, ale także osłabienie gospodarki miasta.
„ Huta Królewska to nie tylko zakład przemysłowy, ale integralna część naszej historii, kultury i tożsamości. Zdecydowana większość mieszkańców związana jest z tym zakładem od pokoleń. To nie tylko kwestia miejsc pracy, ale także tradycji, która budowała naszą społeczność” – podkreślał Michałek w swoim apelu.
ArcelorMittal Poland: „Decyzja o zamknięciu podjęta po długich analizach”
Zarząd ArcelorMittal Poland dzisiaj poinformował, że podjął decyzję o zakończeniu produkcji w Hucie Królewskiej, tłumacząc ją trudną sytuacją ekonomiczną w europejskim sektorze stalowym. Firma zaznaczyła, że po wielu latach starań nie udało się zapewnić dalszej rentowności zakładu, mimo zainwestowania 30 mln zł w jego modernizację w ostatnich latach.
- To była niezwykle trudna decyzja, biorąc pod uwagę wieloletnią tradycję i historię Huty Królewskiej. Jesteśmy świadomi, że to koniec ważnego rozdziału dla pracowników oraz osób emocjonalnie związanych z hutą. Jako firma w ostatnich latach podjęliśmy wiele działań, aby utrzymać produkcję w tym zakładzie, jednak splot kilku negatywnych zewnętrznych czynników zniweczył nasze wysiłki. Chciałbym podziękować pracownikom Huty Królewskiej za ich sumienność, oddanie i pracowitość oraz zapewnić, że każdy, kto zechce kontynuować pracę w ArcelorMittal Poland, znajdzie swoje miejsce w naszej firmie – podkreśla Wojciech Koszuta, prezes zarządu i dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
Firma zapewnia, że pracownicy, którzy stracą swoje miejsca pracy, otrzymają pomoc w znalezieniu nowych stanowisk w innych zakładach koncernu.
- Mimo że Huta Królewska ma w swoim asortymencie specjalistyczne wyroby, jej udział w całkowitym wolumenie produkcji ArcelorMittal Poland stanowi mniej niż 1 proc. Również wiek instalacji sprawia, że w nadchodzących latach zapewnienie bezpiecznych warunków pracy w zakładzie będzie stanowiło duże wyzwanie. Niezbędne są znaczne nakłady finansowe, których w obecnej, trudnej sytuacji sektora stalowego w Europie nie możemy ponieść, gdyż byłoby to ekonomicznie nieuzasadnione – wyjaśnia Marek Kempa, dyrektor zarządzający oddziału wyrobów długich w ArcelorMittal Poland.
W ostatnich latach zainwestowała w oddział 30 mln zł
Jak czytamy w komunikacie prasowym, przed podjęciem tej decyzji firma zrealizowała szereg działań zmierzających do utrzymania produkcji zakładu. W ostatnich latach zainwestowała w oddział 30 mln zł. Zrealizowane projekty miały na celu poszerzenie portfolio produktowego oraz poprawę jakości wyrobów i obejmowały: zbijacz zgorzeliny, modernizację klatek walcowniczych, nową znakownicę i nowy blok kontrolno-pomiarowy do szyn. ArcelorMittal Poland podjął również próbę znalezienia inwestora strategicznego i utworzenia spółki joint venture.
Produkcja w zakładzie, który zatrudnia obecnie 270 osób, zostanie zakończona w grudniu.
- Wieloletni, doświadczeni pracownicy są filarem naszej firmy, dlatego zależy nam, by kontynuowali pracę w naszych strukturach – podkreśla Stanisław Ból, dyrektor personalny ArcelorMittal Poland. – W najbliższych tygodniach będziemy spotykać się z nimi indywidualnie, by porozmawiać o możliwościach i wzajemnych oczekiwaniach. Zaproponujemy także inne rozwiązania, które uzgodnimy z naszymi partnerami społecznymi – dodaje.