W ramach 4. kolejki Betclic 1 Ligi Ruch Chorzów podejmował u siebie Pogoń Siedlce. Dla chorzowian był to wyjątkowy mecz, na trenerskiej ławce ponownie zasiadł legendarny Waldemar Fornalik. Niestety spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2 dla ekipy przyjezdnych i Niebiescy już po raz drugi w tym sezonie musieli uznać wyższość przeciwnika.
Ruch Chorzów przegrywa z Pogonią Siedlce
Do czwartego w tym sezonie spotkania obie drużyny przystępowały po poniesionej kolejkę wcześniej porażce. Ruch Chorzów przegrał w minionym tygodniu ze Śląskiem Wrocław wynikiem 3:1, nad Pogonią Siedlce natomiast triumfowała Odra Opole wynikiem 0:1. Niebiescy mieli także za sobą roszady w sztabie szkoleniowym, żegnając się z poprzednim trenerem Dawidem Szulczykiem, witając jednocześnie klubową legendę - Waldemara Fornalika, który po raz ostatni zarządzał drużyną w 2017 roku. Spotkanie odbywające się na Superauto.pl Stadionie Śląskim było tym samym rozpoczęciem kolejnej ery w historii Ruchu, który wraz z powrotem "Waldka Kinga" chce ponownie walczyć o awans do piłkarskiej elity. Zmiany szkoleniowca przyniosły także roszady w pierwszej "11" Niebieskich. Do składu powrócili m.in. Komor czy Szczepan.
Na Stadionie Śląskim lepsza okazała się Pogoń - to jej pierwsze zwycięstwo w sezonie
Mecz na żywo z trybun obejrzało 10 153 widzów. W spotkanie świetnie weszli zawodnicy Ruchu Chorzów, już w 6. minucie tworząc groźną akcję pod bramką rywala, jednak dośrodkowania nie zdołał zamknąć Patryk Szwedzik. Wynik meczu w 21. minucie otworzył Karol Podliński, który po wcześniejszym zamieszaniu w polu karnym i świetnie rozegranym stałym fragmencie gry Pogoni Siedlce, umieścił piłkę w siatce bezradnego Jakuba Bieleckiego. Podwyższenie wyniku przyszło kwadrans później, kiedy to niespodziewanym centrostrzałem piłkę za kołnierz Bieleckiego wrzucił Damian Szuprytowski, zdobywając tym samym bramkę na 0:2.
Najgroźniejsze akcje Niebiescy przeprowadzali w drugiej połowie spotkania. W 67. minucie dośrodkowanie Mezghraniego domykał Nagamatsu, jednak posłał on piłkę wysoko w trybuny. W 79. minucie Prizler wbiegł dryblingiem w pole karne, ale oddany strzał został wychwycony przez bramkarza Pogoni Siedlce. Zaledwie 2. minuty później mocnym strzałem piłkę w poprzeczkę skierował Szymański, będąc tym samym najbliżej strzelenia bramki kontaktowej.
Niełatwy początek Waldemara Fornalika
Ruch obecnie zajmuje 13. pozycję w tabeli Betclic 1. Ligi. Przed drużyną wiele pracy, w drodze do odnalezienia formy.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten mecz. Były fazy niezłe, jak pierwsze 15-17 minut. Musimy pracować, aby to 15-17 minut trwało przynajmniej przez 60-70. W końcówce mogliśmy zdobyć 1-2 bramki, była poprzeczka i okazja Szwedzika, ale to za mało jak na Ruch Chorzów i to co chcemy grać. Przyjmujemy z pokorą porażkę. Wiemy, ile pracy przed nami. Po zmianach na ławce zostali sami młodzieżowcy, musimy jeszcze wzmocnić drużynę. - powiedział po meczu Waldemar Fornalik.
Warto pamiętać, iż mimo ogromnych oczekiwań względem nowego trenera, zmiany mogą potrwać, a Fornalik z drużyną nie spędził nawet tygodnia. Wprowadzanie nowej taktyki oraz sprawdzanie zawodników pod zastosowanie ewentualnych roszad wymaga czasu, zatem efekty pracy szkoleniowca oceniać będzie można dopiero po upływie dłuższego okresu.