Co sił w nogach i … kopytach
W pewnym momencie najszybciej biegły dziś … wielbłądy. Zwierzaki najpierw ze zdziwieniem patrzyły na biegnących alejką ludzi, potem z jeszcze większym – gdy stanęli w szeregu i równo skoczyli w ich stronę. Wtedy w stadzie nastąpił popłoch i wielbłądy cosił w kopytach ruszyły przed siebie.
Reszta mieszkańców Śląskiego Ogrodu Zoologicznego ze spokojem obejrzała dziś pierwszy zimowy bieg z gepardem po ZOO.
– Geparda gonić nie będziemy, bo w naszym ZOO zwierzęta są dzikie, nie przyzwyczajone do poruszania się wśród ludzi – mówił dziś Bohdan Witwicki z WPKiW, który przewodził biegowi.– Ale zobaczymy, czy gepardy, które się nie dawno urodziły wyszły dziś na wybieg.
Po tych słowach cała grupa pobiegła odwiedzić maluchy. Tuż po rozgrzewce, która odbyła się w Kotlinie Dinozaurów.
– Nietypowy bieg i nietypowe miejsce na rozgrzewkę – śmiała się piętnastoletnia Ala. – Ale warto było się przyjść poruszać, szczególnie w taki mróz. Od pierwszych metrów biegu wszystkim nam od razu zrobiło się cieplej.
Warto podkreślić, że biegały dziś całe rodziny.
– Jestem tu z córką i wnuczką – mówi Franciszek Pendolski. – To naprawdę dobry sposób na spędzanie wspólnego, niedzielnego przedpołudnia.
Tagi:


















Dodaj komentarz