Pola Marsowe utonęły w proszku. Tysiące ludzi przyszły bawić się na Festiwalu Kolorów
Jego korzenie sięgają dalekich Indii. Tam jednak ma on wyraźny podtekst religijny. Festiwal Kolorów, który dziś odbywa się w Parku Śląskim to natomiast najradośniejsza impreza, jaką można sobie tylko wyobrazić.
Co wyróżnia ją spośród innych? Na pewno kolory i możliwość ich „przywdziania” dzięki barwnikom, którymi uczestnicy posypują się w ogromnych ilościach, ale też wyjątkowo pozytywna atmosfera, która bije ze wszystkich, którzy przekraczają festiwalową bramę. – Ta impreza polega na dobrej zabawie, uśmiechu i radości, wszyscy przychodzą tutaj ubrudzić się od stóp do głów i niczym się nie przejmować. To całe piękno tego przedsięwzięcia – podkreśla Ewelina z Festiwalu Kolorów. – W parku jest wyjątkowo, teren jest zielony, ogromny. Jest nam tu bardzo miło, uczestnikom również.
Dźwięki muzyki, kolorowe okulary i uśmiechnięte twarze. Oczywiście wszystkie w kolorowych proszkach – to recepta na udaną imprezę. – Od dwóch miesięcy czekałam na ten festiwal. On odrywa od codzienności, na kilka godzin człowiek trafia do innego świata, w którym rządzą kolory. To niesamowite – mówi Wanda Porębska z Mysłowic, która zabrała na kolorowe święto dwójkę swoich dzieci.
Tagi:
Park Śląski
















Dodaj komentarz