30-latek okłamał policjantów, że jest zakażony koronawirusem. Teraz odpowie przed sądem

Czas czytania: 2 min.

Za wywołanie niepotrzebnej policyjnej czynności odpowie 30-latek, który powiadomił o zarażeniu koronawirusem.

Okazało się, że był zdrowy i nie potrzebował pomocy

Mężczyzna angażując niepotrzebnie służby ratunkowe, zachował się nagannie i nieodpowiedzialnie, za co wkrótce wytłumaczy się przed sądem.

Skrajnym brakiem odpowiedzialności wykazał się 30-letni chorzowianin, który w centrum przesiadkowym podszedł do policjantów i powiedział im, że źle się czuje, odczuwa ból w klatce piersiowej i prawdopodobnie ma gorączkę. W związku z przekazanymi informacjami policjanci założyli odzież ochronną. W trakcie wywiadu mężczyzna przyznał, że niedawno wrócił z Włoch, ale nie jest na kwarantannie. Na miejsce natychmiast skierowana została karetka, którą mężczyzna został przewieziony do szpitala zakaźnego.

Jak się jednak okazało, 30-latek był zdrowy i nie potrzebował pomocy

Kłamstwem było również to, że był za granicą.

Za głupi żart 30-latek poniesie konsekwencje prawne. Przed sądem odpowie za wywołanie fałszywego alarmu, za co grozi mu areszt, kara ograniczenia wolności lub do 1500 złotych grzywny.

Komentarze (3) DODAJ

Nie okłamał bo każdy ma w ciele około 120 różnych "niemiłych gości" w tym wiele koronawirusem... Więc bardzo łatwo zrozumieć logikę... Chory jesteś gdy pasuje to władzy... Orwel 1984 czy może fa rma?
logical man
A skąd miał wiedzieć że nie ma kor9nowirusa jak 90 % przechodzi bez objawowo?
ruda Śląska
Jak widać wiek nie świadczy o mądrości, niestety
ludek

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe