Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Katowice z ust jednego z radnych padło pytanie dotyczące potencjalnych rozmów na temat przyłączenia Chorzowa do Katowic. Mimo że wiceprezydent Katowic nic o takich rozmowach nie wie, w przestrzeni medialnej wokół tego tematu zrobiło się głośno. Prezydent Szymon Michałek postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości.
Połączenie miast?
Temat pojawił się w przestrzeni medialnej po pytaniu, które padło z ust radnego Leszka Piechoty na sesji Rady Miasta Katowice, przy okazji omawiania projektu uchwały dot. pomocy finansowej dla Chorzowa na zakup lekkiego wozu strażackiego. Wiceprezydent Katowic zaprzeczył, jakoby rozmowy na temat połączenia miast miałyby być prowadzone. Taką informację potwierdził również prezydent Chorzowa, Szymon Michałek.
– Nie ma żadnych planów łączenia Chorzowa i Katowic. Miasta nie prowadzą rozmów ani negocjacji w tym zakresie. Nie wypowiadam się w imieniu prezydenta Katowic i nie ma między nami ustaleń w tej sprawie - zapewnia Szymon Michałek.
Podkreśla, że sugestie płynące z różnych stron, jakoby do takiego połączenia miast miało dojść, nie są prawdziwe – mają wyłącznie wprowadzić zamęt.
WIĘCEJ:
- Chorzów zostanie przyłączony do Katowic? Zaskakujące pytanie radnego
- Chorzów prosi Katowice o dofinansowanie zakupu wozu strażackiego. Prezydent wyjaśnia
Nie łączenie, a współpraca
Szymon Michałek podkreśla, że Chorzów to dumne miasto, w którym cały czas trwają prace nad poprawą jakości życia mieszkańców i rozwojem na wszystkich możliwych polach. Dodaje również, że współpraca z miastami ościennymi jest bardzo ważna, aby ten rozwój przyspieszać.
– Chorzów jest i pozostanie ważnym miastem Metropolii GZM. To właśnie tam budujemy partnerstwa i szukamy wsparcia w taki sposób, by dawało ono wymierne korzyści mieszkańcom całego regionu. Już teraz korzystamy m.in. ze zintegrowanego transportu publicznego i chcemy stopniowo rozszerzać tę współpracę o kolejne obszary, co przełoży się na lepszą jakość życia w naszym mieście.
Na koniec zaznacza, że jakiekolwiek decyzje dotyczące przyszłości miasta mogą być podejmowane wyłącznie w ramach jasnej i otwartej dyskusji z udziałem jego mieszkańców. Apeluje, aby stawiać na rozmowę, nie zaś opierać się na plotkach i spekulacjach.