Inwestycja mieszkaniowa tuż przy Parku Śląskim od lat budzi ogromne kontrowersje i sprzeciw mieszkańców. Radni powiedzieli „nie” temu przedsięwzięciu podczas ostatniej sesji Rady Miasta.
Kwestia budowy osiedla przy Parku Śląskim to temat, który wielokrotnie powracał podczas kolejnych sesji Rady Miasta Chorzowa. Inwestor, który ma zamiar stworzyć inwestycję mieszkaniową przy ulicy Targowej ponownie złożył w marcu tego roku wniosek o ustalenie lokalizacji, w której mają stanąć bloki mieszkalne.
Podczas ostatniej sesji RM okazało się jednak, że chorzowscy radni są przeciwni stworzeniu osiedla w budzącym sprzeciw wielu osób, w tym samorządu województwa, miejscu.
Tereny po Międzynarodowych Targach Katowickich i Ośrodku Postępu Technicznego przez lata funkcjonowały jako przestrzeń wyłącznie dla działalności usługowej. Jednak deweloper, czyli Green Park Silesia, mimo, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala w tym miejscu na inną działalność, w tym budowę osiedla mieszkaniowego, postanowił kupić działkę od skarbu państwa.
Nie będzie osiedla mieszkaniowego w pobliżu Parku Śląskiego? Radni powiedzieli „nie” wnioskowi dewelopera
Możliwość stworzenia inwestycji mieszkaniowej w tym miejscu w teorii daje specustawa mieszkaniowa, która pozwala na składanie wniosku o budowę mieszkań nawet tam, gdzie nie MPZP nie przewiduje takich inwestycji. Była to jedna z rządowych opcji na przyspieszenie wdrożenia programu „Mieszkanie Plus”.
Green Park Silesia próbuje skłonić władze Chorzowa do przeznaczenia działki na inwestycje mieszkaniową od lat. Pierwszy, odrzucony finalnie przez radnych wniosek, trafił do miejskiego ratusza w 2019 roku.
Zgodnie z planami inwestora, w tym miejscu miało stanąć 15 budynków, czyli finalnie 1118 mieszkań. Ogromne kontrowersje wśród mieszkańców i licznego grona sympatyków Parku Śląskiego wzbudziła deklaracja wycinki 1327 drzew, na co GPS dostał pozwolenie.
Jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach uchyliło decyzję władz Chorzowa, a wcześniej wycinkę oprotestował marszałek Jakub Chełstowski wraz z zarządem województwa śląskiego.
Jako zarząd woj. śląskiego wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec takiego postępowania i wydawania decyzji administracyjnych, pozwalających na wycięcie bogatego i różnorodnego zasobu, jakim jest zalesiony teren przyległy do Parku Śląskiego. Takie działania stoją w sprzeczności z zasadą poszanowania dobra wspólnego, jakim bez wątpienia jest Park Śląski" – mówili wówczas przedstawiciele władz regionu.
Wkrótce jednak decyzję zmieniono i budowa miała się ograniczyć do 8 budynków o tej samej kubaturze. W ten sposób miałoby powstać 400 mieszkań, a wycinkę drzew zmniejszono do 179 sztuk, w tym 55 martwych lub zamierających. 86 miało ulec przesadzeniu, a spółka zobowiązała się do uzupełnienia drzewostanu o najmniej 179 nowych sadzonek.
Sama budowa osiedla mieszkaniowego była przyczyną otwartych i głośnych sporów, kończących się protestami organizowanymi między innymi przez Stowarzyszenie „Nasz Park” czy Partię Zieloni. Wśród postulatów pojawiło się odwołanie przetargów na sprzedaż terenów przy Parku Śląskim, co tym samym prowadzi do zmniejszania historycznego obszaru Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku.
Listopadowa sesja przyniosła wprawdzie poparcie radnych na inwestycję na powierzchni ponad 21 tys. m kw (trzynastu radnych było za, a dziewięciu przeciw), ale później sprawą zajął się nadzór wojewody, który unieważnił w całości uchwałę. W orzeczeniu pojawiła się informacja, że lokalizacja nie wypełnia wymogów lex deweloper, czyli specustawy mieszkaniowej.
27 maja odbyła się sesja Rady Miasta Chorzowa, podczas której radni ponownie zajęli się tą kontrowersyjną sprawą. Przeciwko inwestycji opowiedziało się trzynastu z nich, za było siedmiu radnych, a jeden wstrzymał się od głosu. Najpewniej nie jest to jednak ostatnie słowo Green Park Silesia i koniec rozmów na temat budowy osiedla mieszkaniowego.