Wiadomości z Chorzowa

Jest nadzieja dla Niebieskich! Czy Ruch Chorzów przetrwa i zagra w tym sezonie?

  • Dodano: 2019-08-01 13:30

Dla Niebieskich jest jeszcze nadzieja! Ruch Chorzów jest nadal w tarapatach, ale może przetrwać najgorszy moment w swojej historii. Protestujący pracownicy spółki i piłkarze dostali już część zaległych wynagrodzeń, a władze Ruchu negocjują ze Śląskim Związkiem Piłki Nożnej w sprawie klubowej licencji. Wiceprezes Marcin Waszczuk, powiedział dziś w RMF FM, że Ruch jest „bliżej, niż dalej, gry w III lidze”. 

Pierwsze dwa ligowe mecze Ruchu Chorzów zostały już przełożone

Jeżeli Ruch Chorzów ostatecznie zagra w III lidze, to dopiero od trzeciej kolejki. Pierwsze dwa mecze ligowe z Zagłębiem II Lubin i Rekordem Bielsko-Biała zostały przełożone, kolejny z Foto-Higiena Gać zaplanowany jest na 17 sierpnia. Problemem jest dług licencyjny, który miał być spłacony do końca lipca – to około 800 tys. złotych. Jak podał dziennik „Sport” licencja na grę w III lidze nie została na razie zawieszona.

- Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, klub z Chorzowa napisał do komisji licencyjnej pismo z wyjaśnieniami i prośbą o prolongowanie terminu spłaty zobowiązań licencyjnych do 15 września. Podparto to argumentami i zarysem planu naprawczego. Wskazano, że 29 lipca podpisana została umowa ze sponsorem strategicznym, a 1 września ruszyć ma akcja croudfundingowa. Jej organizacją zajmie się ta sama firma, która na początku 2019 roku w krótkim czasie pomogła Wiśle Kraków zebrać 4 mln zł – podał katowicki dziennik „Sport”.

Według zarządu klubu z 700 tys. potrzebnych do uratowania klubu i startu w III lidze uzbierano już 400 tys. - dodaje dziennik "Sport"

Pracownicy i piłkarze Ruchu Chorzów dostali cześć zaległych wynagrodzeń. Opłacono też obóz Akademii Piłkarskiej

Klub uregulował cześć wielomiesięcznych zaległości wobec swoich pracowników, którzy dwa tygodnie temu rozpoczęli strajk. Podzielono między nich 250 tys. złotych z firmy Ecoexpress, która ma być sponsorem strategicznym Ruchu Chorzów. Przelewy zrealizowano dopiero po tym, jak wiceprezes Mariusz Waszczuk przeprosił dyrektora finansowego klubu Adama Krawca, za to iż wskazał go jako odpowiedzialnego za brak środków na wyjazd młodych piłkarzy Ruchu na obóz.

- Moja informacja była niepełna i nierzetelna. Popełniłem błąd i dzisiaj podejmuję kroki, żeby to sprostować i naprawić. Pan Adam Krawiec nigdy nie decydował o przeznaczeniu środków Spółki. Uprawnienia takie miał i ma wyłącznie Zarząd Spółki, a prawo do dokonywania przelewów nie oznacza prawa do decydowania o finansach – napisał w oświadczeniu wiceprezes Waszczuk.

Obozy piłkarskie zostały już opłacone i młodzi zawodnicy pojadą na nie zgodnie z planem. Część zaległych wynagrodzeń otrzymali także piłkarze Ruchu Chorzów i wczoraj drużyna trenowała już zgodnie z planem.

- Pojawiło się światełko w tunelu. Już wiemy, że chyba nie ma opcji, byśmy nie wystartowali w trzeciej lidze. Wracamy na dobre do zajęć. Nie możemy sobie pozwolić na to, by trenować jak zbieranina, a nie zespół – usłyszeli w klubowej szatni dziennikarze „Sportu”.

Ruch Chorzów na razie dostanie z kasy miasta tylko 150 tys. złotych

Klub złożył w Urzędzie Miasta pismo z prośbą o zmianę harmonogramu w ramach umowy na promocję miasta poprzez sport. Chciał otrzymać maksymalną miesięczną transzę, czyli 600 tys. złotych, choć z powodu strajku pracowników wypracowano znacznie mniejszą kwotę

- Miasto wstępnie wyceniło wykonane działania promocyjne na kwotę 150 tys. zł. Teraz czekamy na fakturę, którą ma wystawić spółka – poinformowała Karolina Skórka, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Chorzów.

Cała wartość umowy, którą klub podpisał z miastem na początku lipca opiewa na 4 mln złotych. Tyle Ruch Chorzów ma otrzymać za działania promocyjne do końca roku. 

Nowy Ruch najwcześniej w 2021 roku

We wczorajszym spotkaniu w Śląski Związku Piłki Nożnej, poza zarządem i udziałowcami Ruchu Chorzów, wzięli także udział kibice Niebieskich. Miasto i prywatni akcjonariusze potwierdzili wolę gry w III lidze, a kibice chcieliby zacząć wszystko od zera.

- Kibice usłyszeli, że szansa na to, by „Nowy Ruch” został dopuszczony do rozgrywek IV ligi, istnieje co najwyżej od 2021 roku – pod warunkiem, że zlikwidowana zostanie obecna spółka. Przykład Polonii Bytom, która w 2016 roku po spadku z II ligi wystartowała jako nowy podmiot w IV lidze, nie może być porównywany 1 do 1 z sytuacją w Chorzowie. W Bytomiu była wola, by spółka Bytomski Sport przejęła od Polonii Bytom SA klub, w co mocno włączył się ówczesny prezydent Damian Bartyla. Jak wiadomo, przy Cichej takiej woli, jedności i zgodności w obliczu kibicowskiego bojkotu dziś nie ma – napisał dziennik „Sport”.

Kibice Ruchu Chorzów są przeciwni ratowaniu zadłużonej spółki – uważają, że to jedynie przedłużanie agonii i chcą, aby Niebiescy zaczęli od nowa, bez finansowych zaległości. Nadal prowadzą też bojkot i klub zamierzają wspierać tylko podczas spotkań wyjazdowych, a na miejscu występujący w B klasie UKS Ruch Chorzów.

Komentarze (5)    dodaj »

  • Gks

    Dorośli ludzie w chłopiecych spodenkach na trawce....A dla oddziału dla dzieci w szpitalu jest nadzieja?? Wstyd...

  • Ruch

    Cyganie! Do nory!

  • Gyt

    A głupiś jak but....

  • Anna

    Zaorać

  • HKS

    To już jest jak telenowela.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również