Kryminalni z chorzowskiej komendy niespełna w dwie godziny ustalili i zatrzymali 64-latka, który wywołał fałszywy alarm bombowy na jednej ze stacji benzynowych. Mężczyzna usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu. Na wniosek śledczych został on objęty policyjnym dozorem, za to przestępstwo grozi mu kara nawet 8 lat więzienia.
Alarm bombowy na stacji benzynowej
W miniony poniedziałek kilka minut po godzinie 20:00 pracownik jednej z chorzowskich stacji paliw odebrał anonimowe zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego. Niezwłocznie o tym zdarzeniu poinformował policję.
Oficer dyżurny chorzowskiej komendy natychmiast skierował na miejsce mundurowych z chorzowskiej jedynki oraz policyjnych pirotechników. Na czas policyjnych czynności stróże prawa zamknęli stacje oraz zabezpieczyli teren. Na szczęście sprawdzenie dało wynik negatywny. Nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego ani substancji, która mogłaby wywołać eksplozję.
64-letni mieszkaniec Tych został zatrzymany
Sprawą zajęli się śledczy z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie. Kryminalni wykonali szereg czynności, które w niespełna dwie godziny doprowadziły do zatrzymania podejrzewanego o zgłoszenie fałszywego alarmu 64-letniego tyszanina. Gdy kryminalni zjawili się w mieszkaniu podejrzewanego, ten był zaskoczony tak szybkim zatrzymaniem. Podczas zatrzymania nie stawiał oporu. Trafił do policyjnego aresztu, a śledczy zajęli się zabezpieczeniem obciążających go dowodów i przygotowaniem zarzutów karnych.
W środę stróże prawa doprowadzili mężczyznę do chorzowskiej Prokuratury. Tam usłyszał on zarzut przestępstwa, fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu wybuchem bomby, za które grozi kara nawet 8 lat więzienia. Prokurator objął 64-latka policyjnym dozorem, a o jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.