Jest ostateczna decyzja w sprawie pumy Nubii. Prokuratura w Sosnowcu umorzyła postępowanie. Uznano, że zwierzę zostało odebrane właścicielowi zgodnie z prawem.
Puma Nubia mieszkała wraz z właścicielem od 2014 roku
Przypomnijmy, że puma Nubia mieszkała wraz z jej właścicielem w okolicach Ogrodzieńca. Kupił ją w 2014 roku w Czechach. Nie tylko z nią mieszka, ale założył działalność cyrkową, jeździł z nią na rozmaite pokazy, organizował warsztaty, co dostrzegli aktywiści z Vivy, a później sprawą zajęła się policja.
Zobacz także:
W lipcu 2020 roku zwierzę próbowali odebrać od niego pracownicy ogrodu zoologicznego w Poznaniu. To się jednak nie udało. Po tym zdarzeniem mężczyzna uciekł wraz ze zwierzęciem do lasu. W jego poszukiwaniach uczestniczyło ok. 200 policjantów, dron i śmigłowiec. Zakończyły się niepowodzeniem. Jednakże finalnie mężczyzna sam dobrowolnie zawiózł pumę do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Początkowo mówiono, że odbędzie tam kwarantannę, ale zgodnie z wyrokiem sądu przebywa tam do dziś.
Sąd w Zawierciu uznał, że puma zamieszka w chorzowskim ZOO
Decyzję w sprawie zwierzęcia podjął Sąd Rejonowy w Zawierciu. Zwierzę po 6 latach zostało odebrane właścicielowi ze względu na rzekome zaniedbywanie i wykorzystywanie do zarabiania pieniędzy.
- Postanowieniem Sądu Rejonowego w Zawierciu z dnia 29 lipca 2020 r. zmieniono postanowienie tut. Sądu z dnia 25 lutego 2020 r. orzekając, że przepadek zwierzęcia pumy concolor będzie wykonany poprzez przekazanie do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie - mówiła prezes Sądu Rejonowego w Zawierciu sędzia Monika Jurek-Dziuba dla PAP.
Sąd jednocześnie nakazał pozostawienie zwierzęcia w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym w Chorzowie, w którym przebywa od 12 lipca. Sędzia wyjaśniła, że orzeczenie sąd wydał na posiedzeniu niejawnym i nie przysługują od niego środki zaskarżenia.
- Orzeczenie zostało wydane w oparciu o cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym opinię behawioralną, świadectwo lekarsko-weterynaryjne, stanowiska Dyrektorów ZOO w Poznaniu i Chorzowie - dodała prezes.
Skargę właściciela rozpatrzyła Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu
Sprawa trafiła do sądu. Właściciel pumy złożył bowiem skargę, a Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu wszczęła postępowanie. Miała ustalić, czy dyrektorka poznańskiego zoo nie przekroczyła uprawnień i czy pracownicy nie zakłócili miru domowego. W toku postępowania prokuratura wykazała, że przedstawiciele poznańskiego ZOO nie przekroczyli swoich uprawnień, kiedy pojawili się na terenie posesji właściciela pumy. Sąd uznał, że nie złamali prawa. Sprawa została umorzona, ale umorzenie nie jest prawomocne.