Wczoraj wieczorem w Chorzowie doszło do zatrucia czadem. Służby powiadomiła zaniepokojona żona poszkodowanego 32-latka, który stracił przytomność. Mężczyzna trafił na obserwację do szpitala.
32-letni chorzowianin trafił do szpitala
W poniedziałek 30 stycznia w godzinach wieczornych chorzowskie służby otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie, który zasłabł w swoim mieszkaniu. Po pomoc zadzwoniła żona poszkodowanego. Do zdarzenia doszło w Chorzowie przy ul. Beskidzkiej 9. Na miejscu interweniowała Policja, Straż Pożarna oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
– O godzinie 19:50 było zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który zasłabł w swoim mieszkaniu. Zgłaszała to żona – potwierdził mł. asp. Karol Kolaczek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie.
Jak się okazało, u 32-latka doszło do zatrucia tlenkiem węgla przez nieszczelny piecyk. Przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego udzielił mężczyźnie pierwszej pomocy medycznej, a następnie przetransportował go do szpitala w Siemianowicach Śląskich na obserwacje.
Objawy zatrucia tlenkiem węgla
Każdego roku w okresie grzewczym odnotowuje się rosnącą ilość pożarów i podtruć tlenkiem węgla. Nie należy bagatelizować objawów takich jak bóle i zawroty głowy, duszność, senność, osłabienie i przyspieszona czynność serca, ponieważ mogą one być sygnałem, że ulegamy zatruciu tlenkiem węgla. W takim przypadku należy niezwłocznie przewietrzyć mieszkanie i zasięgnąć porady lekarskiej.
Co zrobić, aby uniknąć zaczadzenia?
Tlenek węgla, czyli czad, jest bezwonny, bez smaku i niewidoczny, z tego powodu nazywa się go „cichym zabójcą”. Głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych wentylacyjnych i dymowych, dlatego warto zadbać o okresowe przeglądy i czyszczenie przewodów kominowych oraz sprawdzenie instalacji wentylacyjnej.
Dla bezpieczeństwa warto zamontować w swoim domu lub mieszkaniu czujkę tlenku węgla, która w razie potrzeby może uratować nam życie.