Koziołek Lucek ze skansenu nie żyje. Powodem nieodpowiedzialne zachowanie zwiedzających

Czas czytania: 3 min.

Górnośląski Park Etnograficzny podzielił się smutnymi wieściami – w nocy, z niedzieli na poniedziałek, odszedł koziołek Lucek, który niedawno zadomowił się na terenie Muzeum. Jako powód jego przedwczesnej śmierci zootechnicy i weterynarze wskazali zatrucie.

Koniec krótkiego życia koziołka Lucka

Koziołek Lucek mieszkał w chorzowskim skansenie od niedawna – z radością i entuzjazmem witał wszystkich odwiedzających. Jak wskazują pracownicy Muzeum, jeszcze w weekend był pełny sił i nic nie wskazywało na to, co miało wydarzyć się z niedzieli na poniedziałek. To właśnie tej nocy Lucek niespodziewanie odszedł. Analiza wykonana przez zootechników, opiekunów zwierząt i weterynarza wykazała, że zwierzę zmarło z powodu zatrucia pokarmowego. Podejrzewa się, że został nakarmiony czymś innym niż specjalnie przygotowaną dla niego paszą. 

– Chorzowski skansen to miejsce, którego ważną część stanowią zwierzęta w zagrodach. Nasze wysiłki w postaci tabliczek o niedokarmianiu jak i pracowników, którzy informują o tym na każdym kroku, jak widać, nie przez wszystkich są traktowane poważnie. Możliwość karmienia odbywa się jedynie w obecności zootechników za pomocą wcześniej przygotowanej paszy, podczas takich atrakcji jak np. weekendowe etnospacery. W każdej innej sytuacji karmienie zwierząt jest ZABRONIONE. – czytamy we wpisie chorzowskiego skansenu w mediach społecznościowych. 

Pracownicy skansenu ponownie przypominają odwiedzającym o zakazie dokarmiania zwierząt mieszkających na terenie Muzeum. Ze smutkiem żegnają Lucka, który mógł żyć jeszcze kilka ładnych lat.

– Lucku, mamy nadzieję, że ten krótki okres, który u nas spędziłeś, był dla ciebie szczęśliwy i pełen kozich figli.

Lekcja dla wielu

Z pewnością ten incydent uświadomi wielu odwiedzającym skansen, jak kończy się dokarmianie znajdujących się w nim zwierząt innymi produktami niż przygotowaną przez pracowników paszą. Internauci są zdruzgotani i domagają się wprowadzenia kar dla osób dokarmiających zwierzęta.

– Wszystkim, którzy karmią zwierzęta chipsami, paluszkami i chlebem wlepiła bym taki mandat, że raz na zawsze przestali by dokarmiać zwierzęta i ptactwo.

 

– Strasznie przykro! A ten, który się do tego przyczynił, niech dostanie od losu z nawiązką!

Zaproponowali również, aby przy zagrodzie ze zwierzętami pojawiły się porcje karmy, którymi osoby chętne mogłyby karmić czworonożnych mieszkańców skansenu. 

Magdalena Świerczek
Źródło: Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny

Komentarze (2) DODAJ

Smutne. W latach 80 i 90 takich sytuacji nie było. A teraz mama głupia tata [...] i dziecko durne jak stare skarpety ech
tutus
Jak miasto nie zrobi nic z kochającymi inaczej kocimi i psimi mamami to takich przypadków będzie więcej.
edek

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe