Raport z budowy “Elki”: Trwa zaplot liny
Rozpoczęła się decydująca, ale najbardziej ryzykowna faza budowy kolejki linowej "Elka" w Parku Śląskim. Trwa bowiem wciąganie liny. Przy jej zaplocie robotnicy pracują głównie nocą.
– Prosimy przechodniów, aby nie wchodzili wówczas na wygrodzone taśmą części Parku – apeluje Marcin Góral, kierownik budowy kolejki.
Na budowie pracuje największa jak dotąd liczba pracowników – około 90 osób. Przy stacja trwa montowanie stalowych obudów, a wkrótce rozpocznie się zakładanie płyt poliwęglanowych. W przyszłym tygodniu w okolice obiektu przy Stadionie Śląskim zostaną przeniesione gondole i krzesełka. Testowe przejazdy odbędą się za ponad dwa tygodnie.
Zanim do nich dojdzie na słupach musi zawisnąć stalowa lina o grubości 45 milimetrów. Główny zaplot odbędzie się w poniedziałek. Na razie na słupach umieszczono liny o mniejszej grubości i – co na tym etapie prac niezwykle istotne – mniejszej wadze.
– Najlżejszą linę trzeba było fizycznie wnieść do górny – tłumaczy Góral. – Przez ostatnie dni trwał zaplot coraz cięższych lin, które będą w stanie pociągnąć docelową. On z kolei waży 35 ton i ma prawie 4,5 kilometra długości.
Podczas wieszania ważne jest też wyznaczenie śladu liny.
– Ten element w górach nie jest aż tak bardzo istotny. Ale w Parku docelowa lina musi być zabezpieczona po rozłożeniu drewnianymi deskami, aby nie leżała bezpośrednio na asfalcie – wyjaśnia kierownik.
Docelowe wciąganie najgrubszej liny odbędzie się najprawdopodobniej 15 lipca. Zostanie przeprowadzone bardzo późnym wieczorem i nocą.
– Zależy nam, aby jak najmniej osób było wówczas w okolicy. Ten etap prac wymaga zachowania szczególnej ostrożności – podkreśla Góral.
Oficjalne otwarcie "Elki" zaplanowano na połowę sierpnia.
Tagi:
park














Dodaj komentarz