Fala w Parku Śląskim oficjalnie otwarta, pogoda zapowiada się wspaniale, więc zapewne dziś odwiedzą ją tłumy ludzi.
Spokojny początek pierwszego dnia
Udało nam się wejść na teren kąpieliska jakieś 10-15 minut przed oficjalnym otwarciem. Zrobiliśmy kilkadziesiąt zdjęć większości urządzeń i konstrukcji, które znajdziecie na miejscu, a na terenie obiektu powoli pojawiali się pierwsi klienci. Spodziewano się tłumów już od samego rana, ale najwidoczniej lekki chłodek i przekonanie o długich kolejkach część zniechęciły. Pojawią się później, sporo osób zapowiadało się w komentarzach.
Wybraliśmy się też na krótki spacer, który transmitowaliśmy na żywo.
Część odstraszyły ceny biletów?
W komentarzach w sieci pojawiają się opinie, że bilety na Falę są za drogie. Nam ciężko to ocenić, więc publikujemy jedynie cennik, jaki można znaleźć na stronie Parku Śląskiego.
- Bilet normalny – 47 zł (po godz. 15:00 – 39 zł)
- Bilet ulgowy (dzieci 3–16 lat, seniorzy 70+) – 34 zł (po godz. 15:00 – 28 zł)
- Bilet ulgowy dla osób z niepełnosprawnościami (34 zł całodniowy; po godz. 15:00 - 28 zł)
- Dzieci do lat 3 – 6 zł (po godz. 15:00 – 4 zł)
- Bilet rodzinny 2+2 – 140 zł (po godz. 15:00 – 115 zł)
- Bilet rodzinny 2+3 – 170 zł (po godz. 15:00 – 140 zł)
Dodatkowo w sprzedaży:
- Bilety łączone: Fala + kolejka Elka
- Dzieci do 16 lat i seniorzy 70+ – 50 zł
- Osoby powyżej 16 lat – 70 zł
- Rodzina 2+2 – 220 zł, Rodzina 2+3 – 265 zł
Dojście utrudnione przez festiwal ING Beats i remont kanału regatowego
My do kąpieliska staraliśmy się dostać od strony Osiedla Tysiąclecia, jednak drogę przy alei, obok której stoi hala Kapelusz zablokowało nam ogrodzenie festiwalu, który niebawem odbędzie się w Parku Śląskim. Idąc od tej strony, należy liczyć się z tym, że na miejsce dotrzemy jakieś 5, 6 minut później niż przewidywaliśmy (ok. 15 minut pieszo). Trzeba iść wzdłuż ogrodzenia, gdzie o ścieżce informują nas specjalne znaki. Łatwiej jest się tam dostać, idąc Aleją Główną lub od strony Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Przedłużający się remont kanału regatowego i jego okolic też zmusza do pójścia dookoła.
Na miejscu jest kilkadziesiąt stojaków rowerowych, ale parkingu dla samochodów (nie licząc kilku miejsc dla niepełnosprawnych oraz dostawców i służb) nie ma. I bardzo dobrze, bo inaczej dawny WPKiW byłby jeszcze bardziej rozjechany przez pojazdy spalinowe.
Reasumując, Fala znów jest czynna. Wszystko nowe i czyste. Na miejscu jest tłum ratowników, monitoring, a każdy basen na dość wyraźne oznaczenie dotyczące głębokości. Ma być bezpiecznie.
Dajcie znać w komentarzach, czy byliście, czy się Wam podobało i co sądzicie o nowej Fali.