Chorzowski RAŚ po raz kolejny organizuje akcję „Tyta dlo piyrszoka”
Chorzowskie koło Ruchu Autonomii Śląska po raz kolejny organizuje akcję „Tyta dlo piyrszoka”. Przed rozpoczęciem roku szkolnego tyty trafią do dzieci z ubogich rodzin. Działacze stowarzyszenia proszą o informacje na temat potrzebujących.
Tyta to śląska tradycja, którą warto pielęgnować
Na Górnym Śląsku trudno wyobrazić sobie początek nauki w szkole bez tyty, która najczęściej wypełniona jest słodyczami. Ma uprzyjemnić najmłodszym uczniom pierwsze dni w szkole. Ten zwyczaj pochodzi ze środkowych Niemiec, a u nas pojawił się w połowie 19. wieku.
– Tyty są dla wszystkich dzieci które idą do pierwszej klasy i nigdy nie było tak, że ktoś kto się zgłosił jej nie dostał. W ubiegłych latach było różnie, rozdawaliśmy nawet po 60 sztuk. Jak nam pieniędzy zostawało, to kupowaliśmy przybory szkolne. Bywało tak, że rodzice prosili właśnie o przybory zamiast tyty. Przygotowujemy je ze składek członków koła RAŚ w Chorzowie. Często dokładają się do nich nasi sympatycy i ludzie w ogóle z nami nie związani, ponieważ uważają, że ta nasza śląska tradycja jest warta tego, by ją pielęgnować – mówi Krzysztof Szulc z chorzowskiego koła RAŚ.
Chorzowski RAŚ prosi o informacje na temat potrzebujących
Członkowie chorzowskiego koła RAŚ proszą, by zgłaszać do nich rodziny, których nie stać na tytę.
– Chcemy obdarować jak najwięcej bajtli z uboższych rodzin i tu zwracamy się do Was. Jeżeli znasz kogoś kogo nie stać na zakup tyty, a jego dziecko wybiera się do 1 klasy to proszę prześlij numer telefonu rodzica na nasz adres mailowy [email protected] – w tytule ”Tyta dlo piyrszoka”, w treści tylko numer telefonu – apelują działacze RAŚ Chorzów.
Podobne akcje co roku organizują także koła Ruchu Autonomii Śląska m.in. z Katowic, Świętochłowic czy Rudy Śląskiej.


















Dodaj komentarz