Sajgonki, baklawy, bao, kimchi - na chorzowskim rynku od piątku trwają kulinarne bachanalie. Smakowita impreza potrwa do niedzieli, warto się wybrać!
Festiwal Kuchni Świata na chorzowskim rynku
Kilkadziesiąt stoisk dość szczelnie wypełnia plac przed chorzowskim magistratem, a przy ustawionych pomiędzy nimi stolikach ciężko było się dziś zmieścić. Niewielka przestrzeń i tłum ludzi, tak można by opisać naszą wizytę na miejscu. Ale to dobrze, impreza może zawitać do miasta na dłużej.
Spróbować można w dużej mierze kuchni azjatyckiej. Znajdziemy sporo dań z Dalekiego Wschodu - kuchnię tajską, koreańską, smaki Japonii. Stoły uginają się od zupy pho, sajgonek, bułeczek bao i owoców morza - my polecamy kalmary w cieście, bao w każdej wersji i krewetki w grubej panierce!
Do tego stosy chaczapuri, samosy, szaszłyki, bolani, falefele. Jest też nieco street-food’u zza wielkiej wody: frytki, burgery, stripsy, a także corn-dogi. Będzie w czym przebierać.
Dla wielbicieli słodyczy znajdą się m.in. kremowo-żelkowe mochi oraz słodkości z nieco bliższych nam okolic - Bałkanów, Bliskiego Wschodu, Gruzji, czyli baklawy, chałwy, nugaty i bakalie. Klasyczne europejskie wypieki też znajdziecie.
Impreza połączona jest z Festiwalem Piwa, Wina i Trunków Rzemieślniczych, choć tu wybór jest zdecydowanie mniejszy. Znajdziemy dwa stoiska z winem i kilka z piwem, m.in. od lokalnego Browaru Hajer. Ich oferta jest jednak dość szeroka.
My byliśmy i mamy garść zdjęć - w niedzielę impreza potrwa od 12 do 18.