Niestety, jesteśmy zmuszeni przekazać wam smutne wieści – łabędzica, która w niedzielę, 27 kwietnia, trafiła pod opiekę Leśnego Pogotowia w Mikołowie, niestety zmarła mimo udzielenia jej należytej pomocy. Na szczęście strażakom udało się odnaleźć i zabezpieczyć jej jaja.
Bez happy endu
Dziś rano publikowaliśmy informacje o akcji ratowania schorowanej łabędzicy, która odbyła się w minioną niedzielę. Dzięki interwencji mieszkanki, jej męża i właściciela pobliskiego ogródka działkowego, zwierzę trafiło pod opiekę Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Niestety władze miasta Chorzów przekazały bardzo smutne informacje – mimo starań, łabędzicy nie udało się uratować.
- Mimo pomocy weterynaryjnej – kroplówki, elektrolitów i leków wzmacniających – łabędzica niestety zmarła. To dla nas wszystkich strata. Decyzją wiceprezydent Elżbiety Popielskiej, zostanie zlecona sekcja zwłok łabędzia w celu zbadania przyczyn jego śmierci. W zależności od wyniku będziemy podejmować stosowne dalsze działania – czytamy w miejskich mediach społecznościowych.
Przy okazji podziękowano wszystkim zaangażowanym w akcję ratowania ptaka – mieszkańcom, Straży Miejskiej, strażakom, firmie odpowiedzialnej za bezpieczny transport jaj oraz Leśnemu Pogotowiu. Władze ustosunkowały się również do oskarżeń kierowanych przez dwie kobiety w stronę Leśnego Pogotowia, o czym wspominaliśmy w poprzednim artykule dotyczącym tej sprawy.
- Pragniemy podkreślić, że Leśne Pogotowie to ośrodek, który od kilkudziesięciu lat niesie pomoc dzikim zwierzętom, niezależnie od gatunku czy sytuacji. To miejsce, gdzie zaangażowanie i troska o los potrzebujących zwierząt są codziennością. Wczoraj Pan Jacek Wąsiński, kierujący ośrodkiem, miał wyjątkowo dużo pracy związanej z opieką nad licznymi pacjentami. Pomimo natłoku obowiązków, zajął się rannym łabędziem tak szybko i profesjonalnie, jak tylko było to możliwe, okazując pełne zaangażowanie i serce – przekazuje Miasto Chorzów.
WIĘCEJ O SPRAWIE:
Jest nadzieja - uratowano jaja
Los łabędzi w Amelungu nie jest przesądzony, gdyż chorzowscy strażacy prowadzili wczoraj akcję mającą na celu zabezpieczenie jaj łabędzicy. Finalnie udało się odnaleźć 5 – specjalistyczna firma przetransportowała je bezpiecznie do ośrodka rehabilitacyjnego.
- Jaja były mocno wychłodzone, ale teraz znajdują się w inkubatorze, w odpowiedniej temperaturze 37°C. Będą tam przez miesiąc, aż do wylęgu – czytamy w komunikacie władz miasta.
O wynikach sekcji zwłok łabędzia i dalszym rozwoju sytuacji będziemy informowali was na bieżąco!