Marzanny i morsy w Dużym Stawie

Czas czytania: 3 min.

To już oficjalna wiadomość – mamy wiosnę. Astronomiczną, kalendarzową i symboliczną. Tę ostatnią m.in. dzięki dwustu dzieciom z przedszkoli i szkół podstawowych, które topiły dziś marzanny w Dużym Stawie. W powitaniu wiosny udział wzięła też… czeska drużyna morsów.

Barwny korowód przeszedł spod "Kapelusza" do jednej z przystani przy Dużym Stawie.

– Widać, że uczniowie i ich nauczyciele włożyli sporo pracy w przygotowanie kukieł. Większość powstała z ekologicznych materiałów. To się ceni – przyznaje Anna Poraj, prezes Fundacji Park Śląski, która zorganizowała imprezę.

To jej wolontariusze przygotowali m.in. grę terenową dla najmłodszych i konkurs na najładniejszą marzannę.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni też z pogody i frekwencji. Po takim powitaniu wiosny możemy być pewni, że zima już nie wróci – uśmiecha się Poraj.

Kulminacyjnym momentem było oczywiście utopienie kolorowych marzann. Poprzedził go pokaz możliwości Polaków, którzy reprezentują czeską drużynę morsów: Leszka Naziemca, Marka Grzywy i Łukasza Tkacza. Zabezpieczeni przez katowickie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe kilka razy pokazywali swoje umiejętności.

– Woda ma już 8, 10 stopni Celsjusza. Jest trochę za ciepła. Zaczynamy tęsknić za zimą – przyznaje Marek.

– Wbrew obiegowej opinii na Śląsku mamy bardzo czystą wodę. Ten staw to świetny tego przykład – uważa Łukasz.

– Bardzo cieszymy się, że możemy tu być. Może ktoś kiedyś zdecyduje się na takie pływanie – dodaje z kolei Leszek.

W konkursie na najładniejszą marzannę wygrał najmłodsi uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych nr 11 w Katowicach. Michalina Respondek, nauczycielka przyznaje, że dzieci są bardzo podekscytowane główną nagrodą, którą był przejazd „Elką" dla całej grupy.

– Zrobienie marzanny zajęło nam trochę czasu, bo każdy element wykonywaliśmy oddzielnie – tłumaczy pani Michalina.

–Chcemy uczyć dzieci ekologii, dlatego użyliśmy odpowiednich materiałów: siana, wełny czesankowej, szarego papieru, farb barwionych spożywczymi barwnikami.

Po zakończeniu imprezy – dzięki wsparciu restauracji Wioska Rybacka oraz cukierni "Pod Kapeluszem" – wszystkie dzieci mogły napić się ciepłej herbaty i skosztować przepysznych rurek z kremem.

Ewa Kurpas
Źródło: Park Śląski

Dodaj komentarz

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe