Wiadomości z Chorzowa

Iglaki w Parku Śląskim poszły pod topór. Społecznicy porażeni skalą tzw. prześwietlania

  • Dodano: 2023-02-21 13:45

Liczące ponad 60 lat iglaki wzdłuż Dużego Stawu w Parku Śląskim przeszły dość intensywne podcinanie. Tzw. prześwietlanie krzewów spotkało się z ostrym sprzeciwem sympatyków WPKiW i społeczników. Co na to władze Parku?

Nie da się ukryć, że jałowce rosnące na Promenadzie gen. Jerzego Ziętka wzdłuż Dużego Stawu, w sąsiedztwie Przystani są od dekad prawdziwą ozdobą jednego z głównych punktów Parku Śląskiego. Iglaki pamiętają początki WPKiW, a wiele osób nie wyobraża sobie tego, aby roślinne nasadzenia, o których decydowali założyciele Parku Śląskiego miały zniknąć.

Jednak sytuacja, którą zastali spacerowicze w ubiegłym tygodniu nie napawa optymizmem. Okazuje się, ze iglaki dosięgła piła spalinowa i to w skali, która poraża. O pracach ogrodniczych, bardzo mocno ingerujących w 60-letnie jałowce poinformowali członkowie Stowarzyszenia Nasz Park na Facebooku.

Okazało się, że od kilku dni na promenadzie wzdłuż Dużego Stawu (od alei Harcerskiej do alei Głównej) trwa tzw. prześwietlanie, a – jak piszą społecznicy – „właściwie rzeź ponad 60-letnich iglaków, której efekt jest przerażający. Ogołocone z większości gałęzi iglaki – straszą i niszczą kompozycję tej promenady i tak naprawdę skazane są na śmierć”.

Warto przy tym dodać, że jałowce są jednymi z pierwszych świadków historii tego założenia  parkowego – Przystań uruchomiono w 1956 roku, a wraz z budynkiem oddano do użytku Kanał I. Otoczenie Dużego Stawu zagospodarowywano w drugiej połowie lat 50., aż do powstania Kanału Regatowego z Wyspą pod Żaglami w 1960 roku.

Jałowce na Promenadzie gen. Ziętka przeszły prześwietlanie

Spacer po Promenadzie Ziętka w Parku Śląskim wprawił nas w osłupienie, wzburzenie oraz złość na bezsilność naszych starań, by użytkownicy i miłośnicy Parku mieli coś do powiedzenia w sprawach dziejących się w Parku. Dla większości z nich PRZYRODA to podstawowa wartość tej przestrzeni i każde ingerowanie w nią w sposób bezrefleksyjny i nadmierny -  powoduje ich i nasze negatywne reakcje. Czasem udaje się we współdziałaniu z przedstawicielami spółki obronić część drzew przed wycinką, tym razem, niestety,  po raz kolejny zostaliśmy zaskoczeni – tłumaczą członkowie Stowarzyszenia Nasz Park.

Społecznicy wyjaśniają, że wykonujący tę wycinkę nie komentowali swojej pracy, gdyż dostali zlecenie.

Nasza interwencja u dyrektora ds. eksploatacji przyniosła dodatkową informację, że prace te powiązane są z planowanymi zmianami na Promenadzie, ale jakie one będą – projektu jeszcze nie ma. Nasuwa się refleksja - Park Śląski to przecież nie przydomowy ogródek, w którym właściciel  może eksperymentować z przestrzenią, wycinać, dosadzać, przesadzać bez projektu wykonanego przez fachowca. W Parku projekt musi uszanować to, co ma wartość historyczną, przewidzieć zachowanie przyjętych przed laty założeń parkowych, kompozycji, małej architektury, zieleni, użycie  szlachetnych materiałów a nie wymiany na gorsze (np. cegłę klinkierową na asfalt), a poza tym harmonogram jego wykonania itp. Użytkownicy Parku i ich przedstawiciele w Radzie Społecznej chcą być współgospodarzami tej przestrzeni, wiedzieć i mieć wpływ na to, jakie szykuje się dla nich „niespodzianki” w złym i dobrym znaczeniu. Oczekiwania te, nie są chyba zbyt wygórowane? – pytają członkowie Stowarzyszenia Nasz Park.

Prace ogrodników mocno ingerują w nasadzenia iglaków na promenadzie

Ruszyliśmy w teren i postanowiliśmy sprawdzić na miejscu, jak faktycznie wygląda sytuacja. Naszym oczom ukazał się dość zaskakujący widok – stopień regulacji iglaków jest mocno zaawansowany i ingerujący w tkankę krzewów, co potwierdzają zdjęcia w galerii, wykonane w piątek 17 lutego. Prace tego dnia zatrzymały się na 2/3 długości odcinka promenady wzdłuż Dużego Stawu – na podcięcie czekały wiekowe nasadzenia bliżej Alei Głównej (do rzeźby Pelikanów). Intensywne podcinanie dotknęło również jałowce i iglaki w części Ogrodu Bylinowego w pobliżu stawu Perkoz.

To jakaś tragedia.. kto tak przycina iglaki? Po takiej pielęgnacji cała aleja wygląda żałośnie... - opinia wyrażona na Facebooku przez Henryka Mercika, Miejskiego Konserwatora Zabytków w Rybniku, niegdyś w Chorzowie zasadniczo oddaje uczucia i obawy wielu gości WPKiW.

Park Śląski odnosi się do zarzutów o zniszczenie iglaków

Co na to jednak Park Śląski? Biuro prasowe przekonuje, że tak intensywne prace były zamierzone.

Przycinanie iglaków jest naturalną procedurą, część jałowców została przycięta mocniej z powodu wyłamanych gałęzi w skutek m.in. zalegającego śniegu. Krzewom iglastym o takiej zbitej formie zamierają w środku gałęzie, w momencie przycinki musi to być wyczyszczone. Pielęgnacją roślin na terenie Parku Śląskiego zajmują się doświadczeni ogrodnicy. Kompozycja promenady pozostaje w niezmienionej formie, nadal będą dominować na niej jałowce, jednocześnie ich podcięcie sprawiło, że został wyeksponowany klinkier oraz historyczny kształt zielonych wysp na promenadzie. Jest to pierwszy krok w procesie przygotowania tego terenu do renowacji – przekonuje Aneta Miler, rzecznik prasowy Parku Śląskiego.

Park Śląski na potwierdzenie swojego stanowiska przekazał zdjęcia dokumentujące stan iglaków, na których można zobaczyć stopień zamarcia w środku krzewów i wyłamane gałęzie.

park lski iglaki

fot. Park Śląski

iglaki park lski

fot. Park Śląski

park lski jaowce

fot. Park Śląski

Władze WPKiW potwierdzają również krążące od pewnego czasu informacje o rewitalizacji traktu pieszego promenady wzdłuż Dużego Stawu od strony Stadionu Śląskiego.

W dalszych planach jest rewitalizacja promenady wzdłuż Dużego Stawu, o postępach będziemy informować na bieżąco – wyjaśnia Aneta Miler.

Komentarze (2)    dodaj »

  • Sebastian

    Nie dziwi mnie to. Grupa oszołomów zawsze protestuje. Najlepiej według nich wszystko zostawić niech cały Park zarośnie naturalnym chwastem.

  • P1

    Tam gdzie mają działać społecznicy, tam ich nie ma. Tam gdzie nikt ich nie chce, nagle się pojawiają. Gdzie byli tzw. Obrońcy parku kiedy całe aleje wycinali.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojChorzow.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również