Wśród sympatyków Śląskiego Ogrodu Zoologicznego pojawiły się obawy związane z bezpieczeństwem podopiecznych zoo po wybudowaniu długo zapowiadanej linii „Elki” między Legendią a Planetarium.
Umowa z wykonawcą podpisana, drzewa na trasie nowej linii kolejki linowej „Elki” wycięte. Zgodnie z zamierzeniami Parku Śląskiego jako inwestora wkrótce rozpoczną się roboty, a pierwsi turyści będą mogli przetestować nowy odcinek jeszcze w tym roku. Stopniowy powrót do dawnego kształtu tras kultowej kolejki budzi obawy o bezpieczeństwo zwierząt w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. Dlaczego?
W grupie sympatyków Śląskiego Ogrodu Zoologicznego na Facebooku pojawiła się mapa z zaznaczonym prawdopodobnym przebiegiem nowej trasy Elki (na takowy wskazuje ślad usuniętych drzew pod budowę infrastruktury). Obawy budzi prawdopodobieństwo przejazdu krzesełek nad wybiegami wielu zwierząt.
Mapa nowej trasy „Elki” opublikowana w grupie Fani Śląskiego ZOO [Facebook]
Mapka, którą stworzyli użytkownicy grupy zawiera jedynie przybliżony przebieg trasy nowej nitki Elki nad terenem zoo i nie została skonsultowana z pracownikami zoo. W rzeczywistości trasa ta przebiegała będzie w większości nad alejkami i terenami niewykorzystywanymi obecnie w celach hodowlanych. Wyjątek będą stanowiły wybiegi wilków grzywiastych i kobów Defassa. Kolejka nie będzie przejeżdżała bezpośrednio nad wybiegami drapieżników takich jak lwy czy niedźwiedzie, gdyż wprowadzania takich rozwiązań zabraniają obowiązujące przepisy. Za ustalenie dokładnej trasy nowej linii „Elki” oraz opracowanie i wprowadzenie odpowiednich zabezpieczeń odpowiada Park Śląski, który jest inwestorem prowadzącym inwestycję – zapewnia Daria Kroczek ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
Fani śląskiego zoo przypuszczają jednak, że taki przebieg trasy „Elki” może mimo wszystko stwarzać zagrożenie dla podopiecznych zoo. W jaki sposób? Nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy pasażerowie kolejki nie będą praktykować rzucania na teren zoo jedzenia, w tym słodyczy czy innych niebezpiecznych przedmiotów. Obawy dotyczą szczególnie krzesełek, gdyż otwarta jazda daje taką możliwość. Obsługa kolejki nie ma natomiast uprawnień do sprawdzania pasażerów w tym zakresie, zanim skorzystają z przejazdu.
Dyrekcja Śląskiego Ogrodu Zoologicznego wielokrotnie zgłaszała swoje obawy dotyczące możliwości wrzucania przez pasażerów kolejki różnych przedmiotów na teren zoo i prosiła o uwzględnienie odpowiednich zabezpieczeń wzdłuż trasy biegnącej nad wybiegami zwierząt. Problem ten jest jednak znacznie szerszy – ogrody zoologiczne zmagają się z nim na co dzień od wielu lat. Na wybiegi trafiają zarówno niezdrowe przekąski, owoce i warzywa jak i zabawki i inne przedmioty, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Mimo iż prowadzimy różne działania edukacyjne w tym zakresie, to problem jest nadal obecny. W żadnym z ogrodów nie udało się jeszcze znaleźć sposobu, który skutecznie rozwiązałby ten problem. Pozostaje nam jedynie liczyć na rozwagę i rozsądek naszych gości – wyjaśnia Daria Kroczek.
Druga linia „Elki” bezpieczna dla mieszkańców zoo?
Postanowiliśmy zapytać, jakie rozwiązanie tego potencjalnego problemu znalazł inwestor, czyli Park Śląski. Wśród fanów WPKiW pojawił się pomysł montażu siatki zabezpieczającej teren zoo, nad którymi przebiegać będzie trasa. Jednak projekt drugiej linii „Elki” nie przewiduje jednak takiej możliwości.
Należy wspomnieć, że trasa Kolei Linowej „ Elka" przebiega dokładnie tym samym szlakiem, na którym „ Elka” jeździła przez ponad 40 lat i nie odnotowaliśmy w tym okresie niewłaściwych czy nieodpowiedzialnych zachowań klientów, pomimo że wówczas funkcjonowały wyłącznie krzesła, a dziś będą to pojazdy mieszane, czyli krzesła i gondole. Regulamin zabrania wyrzucania jakichkolwiek przedmiotów podczas przejazdu oraz zobowiązuje do zabezpieczenia wszelakich przedmiotów przed wypadnięciem. Trasa przejazdu Kolei Linowej „ Elka” będzie monitorowana za pomocą kamer a obsługa w razie ewentualnych nieodpowiedzialnych zachowań będzie natychmiast reagować – zapewnia Aneta Miler, rzeczniczka Parku Śląskiego.