Wiadomości z Chorzowa

Ogłosić upadłość i zacząć wszystko od nowa - kibice o sytuacji Ruchu Chorzów

  • Dodano: 2019-06-10 12:00

Chorzowski klub jest w bardzo trudnym położeniu, moglibyśmy się od niego odwrócić, zbojkotować, a jednak podaliśmy rękę. To nie jest ręka na zgodę, ale chęć udzielenia pomocy – kibice Ruchu Chorzów podsumowują sytuację w klubie i spotkania z jego akcjonariuszami. W liście otwartym stwierdzają, że lepiej ogłosić upadłość klubu i zacząć wszystko od nowa. 

Kibice spotykali się z władzami miasta i klubu - w końcu wystosowali list

Kibice Niebieskich podkreślają, że w ostatnich dniach wielokrotnie spotykali się m.in. z władzami miasta i klubu oraz jego akcjonariuszami. W liście piszą, że otrzymali propozycję zgłoszenia kandydata na prezesa lub wiceprezesa klubu, wyboru obserwatora przy Radzie Nadzorczej oraz udziału w rozmowach na temat nowego pionu sportowego. Sytuację w klubie oceniają jednak negatywnie.

- Możecie zapytać co dalej? Nie ma w tej chwili trenera, wielu piłkarzy odeszło, licencja wisi na włosku, cała ogromna grupa osób pracująca na rzecz Ruchu nie otrzymuje wynagrodzenia od wielu miesięcy. Po co dalej w to brnąć? Nie lepiej ogłosić upadłość i rozpocząć wszystko od nowa. Niestety na to jako kibice nie mamy wpływu, możemy oczywiście wywołać wojnę, ale nie po to siadaliśmy do stołu, aby ją rozpoczynać. Dzisiaj akcjonariusze nie zamierzają ogłosić upadłości Ruchu. Chcą spłacić układ restrukturyzacyjny w pierwszej kolejności – piszą kibice Niebieskich.

Kibice Ruchu dodają, że teraz najważniejszą sprawą jest budżet klub, który jest zdecydowanie zbyt mały. Zapewniają jednak o swoim wsparciu.

Komentarze (2)    dodaj »

  • GS

    i co dalej będą kraść i żaden za nic odpowiadać nie będzie ,pierw pozamykać odpowiedzialnych

  • Joo

    Nie beda kradli a jedynie wyprowadzali pieniadze ;)

Dodaj komentarz

W związku z nadchodzącą ciszą wyborczą, możliwość komentowania artykułów na naszej stronie zostanie tymczasowo zablokowana.
Dziękujemy za zrozumienie i zachęcamy do powrotu do dyskusji po zakończeniu ciszy wyborczej.

Czytaj również