Na Cichej z pewnością odetchnęli z ulgą. Ruch Chorzów wygrał konkurs na promocję miasta i dostanie aż 4 mln złotych. To oznacza, że klub będzie mógł grać w III lidze, ale sam konkurs wzbudził spore kontrowersje.
Pieniądze z konkursu uratują licencję na grę w III lidze
Niebiescy dostali licencję na grę w III lidze pod warunkiem, że do końca lipca spłacą wszelkie zadłużenia. Nieoficjalnie wiadomo, że zobowiązania wobec byłych trenerów i piłkarzy wynoszą około 700 tys. złotych. Ruch Chorzów musi także spłacić kolejną ratę postępowania układowego, która wynosi 400 tys. złotych. Klubowa kasa jest pusta, więc działacze Niebieskich oczekiwali szybkiego rozstrzygnięcia konkursu. Klub z Cichej był zresztą jedynym podmiotem, który zgłosił się do tego przetargu. Jak poinformowało Biuro Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Chorzów oferta Ruchu Chorzów otrzymała maksymalną liczbę punktów.
Konkurs na promocję miasta wzbudził spore kontrowersje
O tym kontrowersyjnym konkursie pisaliśmy dwa tygodnie temu. Jego nazwa brzmiała „Promocja Miasta Chorzów poprzez sport podczas rozgrywek w co najmniej 3. lidze piłki nożnej mężczyzn organizowanej przez Polski Związek Piłki Nożnej lub właściwy Wojewódzki Związek Piłki Nożnej” i, zdaniem chorzowskiego radnego Grzegorza Krzaka, wykluczała inne podmioty działające w mieście.
- Abstrahując już od zasadności samego konkursu i wskazanej kwoty, warto podkreślić, że jednostka publiczna, jaką jest gmina, w celu rozdziału środków publicznych nie powinna organizować takich konkursów, według założeń których wyłącznie jeden podmiot może złożyć ofertę, gdyż spełnia wskazane wymagania. Jest to ewidentne faworyzowanie konkursowe, wykluczanie wszystkich pozostałych, wypaczanie idei konkursu, nie mające nic wspólnego z odpowiednim traktowaniem środków publicznych – podkreślał radny PiS.
W ramach działań promocyjnych określonych w specyfikacji konkursu Ruch Chorzów ma m.in. nakręcić 240 filmów i zorganizować ponad 200 akcji i wydarzeń promujących sport w mieście. Magdalena Sekuła, pełnomocnik prezydenta miasta ds. promocji i aktywizacji społecznej, tłumaczyła, że warunki konkursu nie zamykały drogi innym podmiotom.
- Nazwa jasno wskazuje, że do przetargu na promocję przez sport stanąć mogły kluby z co najmniej 3 ligi rozgrywkowej, co wprost oznacza, że o środki ubiegać mogły się także kluby 2 ligowe, 1 ligowe i te grające w Ekstraklasie. To oznacza, że do przetargu stanąć mogło kilkanaście podmiotów z całego kraju. Warunki przetargu to umożliwiały – zapewniała pełnomocnik prezydenta.
W specyfikacji konkursu był jednak jeden punkt, który trudno byłoby spełnić klubom spoza miasta, bo mówił on o meczach domowych w Chorzowie.