Od kilku dni szeroko komentuje się rzekomą wymianę stanowisk pomiędzy Chorzowem, a gminą Bobrowniki. Żona prezydenta Szymona Michałka, Sylwia, została niedawno wicewójtem Bobrownik.
Z Chorzowa do Bobrownik i odwrotnie
Od jakiegoś już czasu Sylwia Michałek, żona prezydenta Chorzowa, pełni funkcję wicewójta gminy Bobrowniki. Natomiast Tomasz Bednarek mąż wójt Bobrownik (Małgorzaty Bednarek) otrzymał stanowisko dyrektora ds. rozwoju w Chorzowsko-Świętochłowickim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Czyżby także naszego miasta nie ominęły specyficzne wymiany stanowisk, które w wielu polskich miejscowościach są na porządku dziennym? Podobno sprawy nie są ze sobą powiązane tak, jakby chcieli tego dziennikarze.
Sprawa jest stara? Bicie piany?
Co warto podkreślić, Sylwia Michałek na stanowisko zastępczyni wójt gminy Bobrowniki została powołana w czerwcu ubiegłego roku, a Tomasz Bednarek swoje stanowisko objął w listopadzie 2024 roku. Dlaczego więc kwestia ta jest podnoszona w tej chwili przez media lokalne i regionalne?
Otóż pod koniec stycznia tego roku anonimowe zawiadomienie w tej sprawie wysłali do CBA pracownicy miejskiej spółki, a sprawę nagłośniła katowicka Wyborcza. W zawiadomieniu, które dotarło także do obu magistratów, zawierała się informacja o znamionach łapownictwa na stanowisku kierowniczym. Przy tak istotnym oskarżeniu muszą interweniować odpowiednie służby, a także media, odpowiedzialny za to by informować o ważnych sprawach dotyczących urzędów gmin i miast.
Sam Szymon Michałek w wydanym niedawno oświadczeniu komentuje, że zatrudnienie Tomasza Bednarka w chorzowskich wodociągach nie było związane w żaden sposób z faktem objęcia przez jego żonę stanowiska w bobrownickim magistracie. Także
chorzowskie wodociągi w obszernym dokumencie tłumaczą, że kandydat został zatrudniony po przejściu rekrutacji i posiada zarówno niezbędne wykształcenie, jak i doświadczenie.
Łączenie tych dwóch spraw jest, w moim odczuciu, nadużyciem - powiedział w oświadczeniu Szymon Michałek.